Greta Garbo i Gustaw Holoubek
PREMIERA prasowa sztuki Luigi Pirandella "Żeby wszystko było jak należy" w warszawskim Teatrze Dramatycznym zbiegła się ściśle z przypomnianym przez telewizję filmem "Jaką mnie pragniesz" wg znanej sztuki tegoż autora z Gretą Garbo w roli głównej. Ponieważ w teatrze rolę prowadzącą gra Gustaw Holoubek, samo to zestawienie wystarcza chyba za dowód, że sztuki Pirandella cieszyły się zawsze nie tylko uznaniem publiczności, ale przede wszystkim samych ludzi teatru. I niewątpliwie charakterystyczny dla jego sztuk jak gdyby podwójny tok akcji i dialogu - tego wypowiadanego i tego wewnętrznego - daje aktorom duże możliwości wzbogacenia i cieniowania stwarzanych przez nich postaci.
A że na scenie Teatru Dramatycznego akcja rozgrywa się w salonach wśród bogatych i wytwornie ubranych ludzi (piękna scenografia Zofii Wierchowicz), wszystkie te zewnętrzne przeżycia bohaterów otrzymały specjalną oprawę szczególnie lubianą przez współczesną, zwykle dość zapracowaną i domowo "zagęszczoną" publiczność. Oglądamy to zatem z większym lub mniejszym zainteresowaniem, w zależności od tego, czy lubimy tego typu literaturę, ale raczej bliższe się nam to wydaje światu Grety Garbo niż naszemu własnemu, choć program za autorem podaje iż "rzecz dzieje się współcześnie".
Tak więc ci, którzy lubią w teatrze śledzić wewnętrzne przeżycia bohaterów, wierzyć w kilkunastoletni nieutulony żal męża po stracie ukochanej, choć wiarołomnej żony, zgadywać czyją wreszcie córką jest piękna Magda Zawadzka: Andrzeja Szczepkowskiego czy Gustawa Holoubka (a przyznać trzeba, że obydwie parantele znakomite) ci, którzy jak bohater sztuki chcieliby wierzyć w bezinteresowną przyjaźń, choćby wszystko kłam temu zadawało - otrzymali wreszcie spektakl, na który mogą się wybrać śmiało i otwarcie. Bo to i autor uznawany i reżyser mistrz nad mistrze (Ludwik Rene) i obsada znakomita.