Sopot. Scena Off de Bicz ma dwa lata
Scena Off de Bicz obchodzi dwa lata. Z okazji urodzin w miniony piątek [28 października] zorganizowano przegląd spektakli zrealizowanych w Teatrze na Plaży, po czym przyszedł czas na mrożonego szampana i życzenia dalszych sukcesów.
Scena swoją siedzibę ma w sopockim Teatrze na Plaży (Łazienki Północne). Szefuje jej Ewa Ignaczak, która od 25 lat prowadzi też Teatr Stajnię Pegaza. - Ciągle się rozwijamy - mówi Ewa Ignaczak. - Nie wiemy tak do końca, w którą stronę pójdzie Off de Bicz. Jeździmy po Polsce, rozmawiamy z artystami, podpatrujemy. Jednocześnie staramy się zapraszać najciekawsze przedstawienia do nas. Pomalutku wszystko idzie ku dobremu, ale ciągle walczymy o widza.
Przez te dwa lata działy się interesujące rzeczy, choć zdarzały się też porażki. Osobiście, z rozmaitych propozycji Sceny Off de Bicz najbardziej cenię Sopocki Ogród Teatralny. W ramach tego projektu latem przez dwa tygodnie w kurorcie grają teatry alternatywne z całej Polski. To święto teatrów małych form i programów kabaretowych. Repertuar jest tak ułożony, aby widzowie mogli zobaczyć kilka spektakli jednego wieczoru. Kto raz zobaczył ogródkowe przedstawienie, zwykle wracał następnego dnia. Wstęp, oczywiście, był wolny. Dzięki ogródkowym teatrom Sopot żył wieczorami.
- To bardzo piękne miejsce. Najbardziej podoba mi się program edukacyjny - lekcje teatralne dla młodzieży - zapewnia warszawianin Grzegorz Sierzputowski (związany ze Stajnią Pegaza od trzech lat).
Także Festiwal Teatru Tańca Opozycja ma już swoją renomę, a sopocianie mogą dzięki niemu zobaczyć najlepsze spektakle z Polski. Co miesiąc w Teatrze na Plaży prezentują się artyści z Polski i zagranicy (Rosji, Czech, Kanady, Włoch). Off de Bicz proponuje też sopockim seniorom przedstawienia teatrów niezależnych oraz spotkania i rozmowy z artystami. Dużo to czy mało? Jak na niemowlaka naprawdę zaskakująca aktywność.
Na zdjęciu: Grzegorz Sierzputowski w monodramie "A teraz Ja!" wg Witolda Gombrowicza w reż. Ewy Ignaczak.
