Artykuły

Częstochowa. Jubileuszowy spektakl Perepeczki

W niedzielę [13 listopada] o godz. 17 i 20 zobaczymy Zofię Merle i Marka Perepeczkę w komedii Marka Rębacza. Bilety: 30, 40, 50 zł.

Akcja sztuki dzieje się na leśnej polance. Mężczyzna idący do "cudownego źródełka", które tryska niedaleko, natrafia na porzucony - widać wyraźnie, że przez kobietę - namiot. Dokładne oględziny miejsca każą mu przypuszczać, że właścicielka padła ofiarą niedźwiedzia ludojada. Zaraz potem jednak on sam nieszczęśliwie wpada w zastawiony potrzask. Nie może się uwolnić. Co prawda zaraz potem na polankę trafia kobieta, ale ani myśli mu pomóc. Kim jest tajemnicza nieznajoma?

Zaprasza Robert Dorosławski z Agencji Certus, organizator spektaklu: - Atrakcyjność naszej propozycji ma kilka źródeł. Pierwszym są ludzie związani z realizacją. Autora spektaklu, Marka Rębacza, znamy w Częstochowie bardzo dobrze, głównie ze sztuki w Teatrze im. Mickiewicza "Dwie morgi utrapienia", ale też z przedstawienia "Atrakcyjny pozna panią" sprowadzonego przez naszą agencję. W obsadzie "Płci..." znajduje się Zofia Merle i Marek Perepeczko, których nikomu nie trzeba przedstawiać. Oboje zostali zaproszeni przez Rębacza, który spektakl sam produkował we własnym Teatrze Niepoprawnym. Dramaturg deklarował przecież po częstochowskim wystawieniu "Dwóch mórg utrapienia", że Marek jest wymarzonym odtwórcą jego postaci komediowych. Perepeczko gra też jedną z głównych ról w zrealizowanym przez Rębacza filmie "Atrakcyjny pozna panią".

Po drugie, obecne spotkanie w Częstochowie będzie spotkaniem przyjaciół Marka przy okazji jego jubileuszu pracy aktorskiej. Oficjalnie jest to 40-lecie. W 1965 roku Marek ukończył bowiem studia w Akademii Teatralnej im. Zelwerowicza w Warszawie, po czym od razu zagrał w trzech filmach. Ale już w 1960 roku debiutował w telewizyjnej scenie poezji Andrzeja Konica, więc można mu liczyć 45-lecie aktorstwa. A że nie ma on etatu, w teatrze w Czeskim Cieszynie i Płocku gra gościnnie, więc o tym jubileuszu musieliśmy pomyśleć my. Bo gdzie obchodzić taką uroczystość, jeśli nie w Częstochowie, gdzie jubilat ma tylu przyjaciół. Ponieważ dla gości przewidziany jest poczęstunek, wybraliśmy na spotkanie klub Politechnik, nie filharmonię (zresztą scena filharmonii jest za duża na pokazywanie kameralnego spektaklu z dwuosobową obsadą, bo sama opowieść musi rozgrywać się w bliskim kontakcie publicznością).

Co do samej sztuki, to jest to oczywiście komedia. Jak sam tytuł zapowiada - poświęcona relacjom damsko-męskim. Ma efektowny finał, którego oczywiście nie zdradzę. A nawet dwie kumulacje finałowe... I już milczę...

Pracownia

X
Nie jesteś zalogowany. Zaloguj się.
Trwa wyszukiwanie

Kafelki

Nakieruj na kafelki, aby zobaczyć ich opis.

Pracownia dostępna tylko na komputerach stacjonarnych.

Zasugeruj zmianę

x

Używamy plików cookies do celów technicznych i analitycznych. Akceptuję Więcej informacji