Artykuły

Cieniasy z "Golgota Picnic"

"Artyści" z "Golgota Picnic", a także organizatorzy festiwalu Malta okazali się jednak cieniasami. I gdy tylko się okazało, że katolików i Boga bezkarnie obrażać nie wolno, że prezydent, arcybiskup, kilku polityków, a także tysiące zwyczajnych katolików są przeciwko nim i że nie zamierzają ustąpić, tchórzliwie pozwalając na profanację, wycofali się z przedstawienia - pisze Tomasz R. Terlikowski w Rzeczpospolitej.

A przy okazji oskarżyli zapowiadających modlitwę katolików o to, że ci zaatakują (zapewne różańcami) "artystów", organizatorów i jeszcze zdemolują własność publiczną.

Organizatorzy festiwalu dowiedli w ten sposób absolutnego braku zrozumienia istoty happeningu. Gdyby poważnie traktowali własne zapewnienia o otwarciu na żywą sztuką, to mogliby uznać, że protesty katolików są elementem tegoż "dzieła sztuki". Jeśli bowiem ktoś może obrażać katolików, profanować najświętsze dla nich wartości i wyśmiewać najważniejsze osoby, to musi się spodziewać, że obrażeni zechcą odpowiedzieć. Odpowiedź katolicka powinna być więc wpisana w program... I zapewne taki byt plan "artystów". Chcieli sobie podworować z "katoli", ponaśmiewać się z ich uczuć i poprzekonywać, że nowoczesność może drwić ze wszystkiego.

Nie wiedzieli tylko, że w Polsce wiara jest jeszcze dość żywa, że Polacy (w odróżnieniu od Francuzów) potrafią się zjednoczyć o wiele mocniej i że nie brak u nas nie tylko krewkich młodzieńców, którzy potrafią wznosić stosowne okrzyki, ale też polityków, którzy są w stanie cofnąć darowizny albo skutecznie zablokować inne występy. Odważny artysta, ktoś, kto naprawdę chciałby dokonywać zmiany społecznej przez sztukę, wziąłby to na klatę. Ale twórcy festiwalu, a także bluźnierczy "artyści" okazali się pozornymi tylko nonkonformistami. Są w stanie "tworzyć", tylko jeśli nie zagraża to ich pozycji zawodowej, pieniążkom i miejscu na panteonie, a także, gdy nie ma niebezpieczeństwa bezpośredniego kontaktu z tymi, których się obraża. W takiej sytuacji "odważni artyści" okazują się zwyczajnymi tchórzami. Afera z Poznania pokazała to po raz nie wiem już który.

*Autor jest filozofem, publicystą, redaktorem portalu fronda.pl

Pracownia

X
Nie jesteś zalogowany. Zaloguj się.
Trwa wyszukiwanie

Kafelki

Nakieruj na kafelki, aby zobaczyć ich opis.

Pracownia dostępna tylko na komputerach stacjonarnych.

Zasugeruj zmianę

x

Używamy plików cookies do celów technicznych i analitycznych. Akceptuję Więcej informacji