Artykuły

Zauroczyć romantyzmem

- Inspirować, prowokować i zachęcać do wystawiania dzieł narodowej klasyki - to jedna z idei festiwalu, mówi prof. JACEK POPIEL dyrektor artystyczny festiwalu Dramaty Narodów w Krakowie.

Jest Pan pomysłodawcą i dyrektorem artystycznym nowego krakowskiego festiwalu "Dramaty Narodów", który rozpocznie się w najbliższą niedzielę. Jaki jest rodowód tej inicjatywy?

- Pomysł narodził się jeszcze w czasach, gdy byłem rektorem PWST i z pewnym niepokojem przyjmowałem niechęć studentów do podejmowania prac warsztatowych nad dramatem romantycznym. A przecież szkoła teatralna powinna przygotowywać przyszłych adeptów sztuki scenicznej przede wszystkim do interpretacji klasyki. Wprowadzając na II roku studiów, w ramach scen klasycznych, repertuar romantyczny, spotykaliśmy się z dużym oporem studentów. Używali argumentu: "Czy my kiedykolwiek zagramy w teatrze w takim repertuarze?". Wówczas pomyślałem, mając na uwadze również tę pełną obaw i niechęci młodzież, że potrzebny jest w Krakowie festiwal, który byłby przeglądem najciekawszych wystawień narodowej klasyki. W 2001 roku moja propozycja nie spotkała się z zainteresowaniem ani wśród władz Krakowa, ani w Ministerstwie Kultury. Jednak dwa lata później pomysł zaakceptowali zarówno prezydent Jacek Majchrowski, jak i minister Waldemar Dąbrowski. Przyjęto także wniosek o udzielenie trzyletniej gwarancji finansowej - niezbędnej dla realizacji tego przedsięwzięcia. Organizacją festiwalu zajęło się Stowarzyszenie Międzynarodowe Sezony Teatralne i Baletowe, mające spore doświadczenie w tej dziedzinie.

Jakie są główne idee i założenia programowe festiwalu?

- Piszę na ten temat w festiwalowym folderze. Te moje sformułowania może brzmią patetycznie, ale naprawdę wierzę, że podstawą egzystencji każdego narodu jest świadomość własnej przeszłości. Ta myśl przeniesiona w sferę sztuki scenicznej nakazuje teatrowi ciągle uświadamiać i reinterpretować narodową przeszłość. Naszym celem jest ożywienie tradycji inscenizacyjnej dramatu staropolskiego, romantycznego i neoromantycznego oraz przypomnienie, że tkwiące w tej literaturze wartości decydują o niepowtarzalności rodzimej sztuki dramatyczno-teatralnej.

Czy sądzi Pan, że festiwal skłoni teatry do częstszego wystawiania tego repertuaru?

- To jedna z idei festiwalu: inspirować, prowokować i zachęcać do wystawiania dzieł narodowej klasyki. Oczywiście mówię o przyszłości - budując repertuar tej edycji, korzystaliśmy z zastanej oferty teatralnej.

Czy trudno z niej było wybrać znaczące spektakle?

- Przedstawienia oglądałem wraz z Józefem Opalskim. Muszę przyznać, że nie narzekaliśmy na nadmiar interesujących propozycji - spośród blisko trzydziestu z trudem wyłoniliśmy konkursową piątkę. I tak, w związku z obchodami Roku Mickiewiczowskiego zaprezentujemy "Dziady" w dwóch realizacjach: lubelskiej - Krzysztofa Babickiego i krakowskiej - Macieja Sobocińskiego. Zależało nam też na obecności dramaturgii Juliusza Słowackiego - z wielu wystawień wybraliśmy dwie najciekawsze inscenizacje: krakowską "Balladynę" z "Groteski" w reżyserii Bogdana Cioska oraz jakże niedoceniony przez teatr utwór "Niepoprawni" (bardziej znany jako "Fantazy") wyreżyserowany przez Bartosza Zaczykiewicza na scenie opolskiej. Dowodem na to, jak interesujące i aktualne może być odczytanie klasyki, jest inscenizacja "Nie-Boskiej komedii" Zygmunta Krasińskiego, przedstawiona przez Jerzego Grzegorzewskiego w Teatrze Narodowym. Znacznie obszerniejsza jest oferta pozakonkursowa: pokażemy m.in. "Pana Tadeusza", specjalnie przygotowanego na festiwal przez Danutę Michałowską, i zupełnie odmienną interpretację tego poematu zaproponowaną przez Annę Polony, z udziałem wybitnych krakowskich aktorów. Pokażemy też znakomitą interpretację "Promethidiona" Norwida w wykonaniu Teresy Budzisz-Krzyżanowskiej.

Utwory polskiego romantyzmu konfrontuje Pan z "Faustem" Goethego.

- Bez "Fausta" nie można w pełni zrozumieć tej literatury. Poznański spektakl, w reżyserii Janusza Wiśniewskiego, jest ciekawą, aczkolwiek dla niektórych widzów zapewne dyskusyjną, propozycją teatralną. Jednak i takie interpretacje chcemy gościć na festiwalu. Znakomitym pretekstem do rozmowy będą dwa przedstawienia ze Starego Teatru: "Wielki człowiek do małych interesów" i "Ksiądz Marek", przygotowane przez reżyserów najmłodszego pokolenia, od których będzie zależała teatralna przyszłość polskiego dramatu romantycznego. Dzięki obecności na festiwalu różnych pokoleń twórców skonfrontowane zostaną też sposoby posługiwania się językiem dramatu. Bo przecież klucz do scenicznej wizji tej literatury leży m.in. w sposobie interpretacji słowa poetyckiego.

Kogo Pan zaprosił do składu konkursowego jury?

- Wśród jurorów zasiądą: profesor Franciszek Ziejka, którego nie muszę przedstawiać krakowskiej publiczności, Kazimierz Wiśniak i Zygmunt Konieczny - twórcy wielce zasłużeni dla narodowej sceny, profesor Nina Kiraly z Budapesztu - krytyk i teatrolog, znawczyni polskiej literatury, oraz Anna R. Burzyńska - reprezentantka najmłodszego pokolenia krytyki teatralnej.

Program festiwalu jest bardzo bogaty, uzupełniony o projekcje Teatru Telewizji, filmy, wystawy, dyskusje, wieczór kabaretowy, konkursy - nie sposób w tej rozmowie powiedzieć o wszystkim...

- Chciałbym zwrócić uwagę na jeszcze jeden ważny element - edukacyjny. Przygotowaliśmy dwa konkursy dla młodzieży i jeden dla nauczycieli. Wpłynęło ponad 150 zgłoszeń do konkursu recytatorskiego; kolejny, na napisanie eseju, cieszył się równie wielkim powodzeniem. Najmniejsze zainteresowanie wykazali nauczyciele szkół średnich, którym zaproponowaliśmy przygotowanie scenariusza lekcji poświęconej kulturze i literaturze romantyzmu.

Miejmy nadzieję, że następna edycja w 2007 roku, poświęcona twórczości Stanisława Wyspiańskiego, spotka się z większym zainteresowaniem pedagogów.

- Mocno w to wierzę, gdyż sens tego festiwalu leży w twórczej inspiracji, która winna zachęcić reżyserów do częstszego sięgania po klasykę, a nas wszystkich, zajmujących się sztuką i edukacją, skłonić do dyskusji nad tak ważnymi dla naszej narodowej tożsamości tekstami. Chciejmy je poznawać i wciąż na nowo interpretować.

Pracownia

X
Nie jesteś zalogowany. Zaloguj się.
Trwa wyszukiwanie

Kafelki

Nakieruj na kafelki, aby zobaczyć ich opis.

Pracownia dostępna tylko na komputerach stacjonarnych.

Zasugeruj zmianę

x

Używamy plików cookies do celów technicznych i analitycznych. Akceptuję Więcej informacji