Artykuły

Gombrowicz zmontowany

60 lat temu Witold Gombrowicz wyru­szył do Argentyny. Swą podróż opisał w "Trans-Atlantyku". Teatr Montownia, słynący z nowatorskich odczytań klasy­ki, głównym bohaterem adaptacji tej opowieści uczyni... kobietę.

"Trans-Atlantyk" wg Witolda Gombrowi­cza jest dwunastą premierą Montowni. Gdy zaczynali, nikt nie przypuszczał, że przetrwają więcej niż jeden sezon. Naro­dzinom teatru towarzyszyła jedynie pasja.

Adam Krawczuk, Maciej Wierzbicki i Rafał Rutkowski, próbując spektakl w Kole Naukowym warszawskiej PWST, postanowili ze swojego spotkania uczynić sposób na bycie niezależnym. Nie chcieli tułać się po teatrach w poszukiwaniu eta­tu, chcieli grać. Poszukując miejsca do wspólnej pracy, trafili do starej montowni samochodów, stąd wzięła się nazwa.

Już to pierwsze, wyniesione ze szko­ły, przedstawienie "Zabawa" wg Sławo­mira Mrożka, zjednało im wielu odda­nych wielbicieli. Pokochała ich nie tylko publiczność, ale i krytycy. Zostali zaproszeni na Małą Scenę Teatru Powszechne­go. Potem z "Zabawą" gościli w Chica­go, Awinionie, Amsterdamie. Umówili się, że gdy jakiś teatr zaproponuje im angaż, odmówią.

Po roku przy okazji pracy nad "Szel­mostwami Skapena" wg Moliera dołączył do nich Marcin Perchuć. Razem praco­wali nad utworami Witkacego, Szekspira, Przerwy-Tetmajera.

Lubią kabaret, komedię dell'arte i czarny humor. W swoich przedstawie­niach kpią ze stereotypów, snują refleksję nad kondycją współczesnego człowieka, a przede wszystkim bawią publiczność. Potrafią ją zauroczyć muzyką Kormora­nów i pieśniami renesansowymi, intrygu­jącymi kostiumami i zabawą przestrzenią sceniczną. Są niebywale sprawni fizycz­nie, nie stronią od improwizacji. Sami do­bierają repertuar, aktorów, reżyserów. Współpracowali z Piotrem Cieplakiem, Jarosławem Gajewskim, Maciejem Wojtyszko. Chcą, żeby każdy ich spektakl różnił się od poprzednich. Szukają pomy­słów, które pozwalają oddać się od wcześniejszych adaptacji utworów, po które sięgają. Pracowanie z ludźmi spoza Montowni to jeden z ich sposobów na ucieczkę przed powielaniem. Do "Trans-Atlantyku" zaprosili m.in. Magdalenę Warzechę z Teatru Narodowego i Małgo­rzatę Kalamat. Obie panie zagrają role męskie - Witoldo i Horacia.

Przedstawienie reżyseruje Waldemar Śmigasiewicz. Rzecz zostanie wystawio­na Collegium Nobilium.

Pozbawieni własnego budynku, ko­rzystali już wcześniej z gościnności wielu scen. Grywali w Studio, w Centrum Ło­wicka. Choć marzą o własnej siedzibie z bezdomności starają się zrobić cechę wyróżniającą. Brak własnego miejsca wydaje się być tu metaforą niepozwolenia sobie na skostnienie w formie i my­śleniu o aktorstwie.

"Trans-Atlantyk": 18-21 czerwca oraz 7-18 lipca. Bilety można kupić w Empiku i rezerwować za pośrednictwem Internetu (www.bileteria.pl).

Pracownia

X
Nie jesteś zalogowany. Zaloguj się.
Trwa wyszukiwanie

Kafelki

Nakieruj na kafelki, aby zobaczyć ich opis.

Pracownia dostępna tylko na komputerach stacjonarnych.

Zasugeruj zmianę

x

Używamy plików cookies do celów technicznych i analitycznych. Akceptuję Więcej informacji