Artykuły

Za ścianą

"Kobieta sprzed dwudziestu czterech lat" w reż. Marka Fiedora w Teatrze Polskim w Poznaniu. Pisze Stefan Drajewski w Głosie Wielkopolskim.

Momentami czułem się, jakbym oglądał reality show. Przezroczysta ściana starej kamienicy, pozwalała mi zaglądać do przedpokoju rodziny, którą niespodzianie odwiedziła obca kobieta.

Trudno powiedzieć, kim są z wykształcenia, czym się zajmują bohaterowie sztuki. Do pewnego momentu nie można powiedzieć nawet, gdzie mieszkają. Frank i Claudia pakują się. Mają przed sobą jeszcze jedną noc w tym mieszkaniu. Niespodziewanie zjawia się Romy, po dwudziestu czterech latach postanowiła odszukać faceta który pewnej letniej nocy przyrzekł jej, że do końca będą razem. Frank zapomniał o tym. Dramat rodzinny we wnętrzu. Sztuka Rolanda Schimmelpfenniga ma charakter otwarty. Pod te sytuacje dramatyczne można podpisać wiele sytuacji życiowych, które doskonale znamy. Mało tego, można by nawet pójść w stronę czarnej komedii, z czego reżyser - Marek Fiedor - na szczęście nie skorzystał.

Jego bohaterowie to trójka czterdziestolatków, którzy pogubili się w życiu, zapomnieli o ideałach młodości, o emocjach. Ugrzęźli w małej stabilizacji. Świetnie zarysował taką właśnie postawę Roland Nowak. Jego Frank niczego nie udaje. Jest takim czterdziestolatkiem, który po prostu zapomniał. Szkoda, że nie można tego samego powiedzieć o Barbarze Krasińskiej (Claudia). Jego sceniczna żona cały czas grą udaje, i przy okazji razi sztucznością. Szkodą że reżyser nie powściągnął tych gierek. Równie interesującą kreację co Roland Nowak stworzyła natomiast Zina Kerste. Aktorka grająca tytułową kobietę sprzed 24 lat, postać najmniej określoną w tekście, po prostu jest. Jest naturalna, jest sobą, jest jak wyrzut sumienia.

Reżyser zaproponował jeszcze jeden trop, który niektórym może się wydać zbyt śmiały. Trzy razy akcja zostaje zatrzymaną by pokazać ten sam kawałek filmu ze Stoczni Gdańskiej w sierpniu 1980 roku. Tym samym, reżyser sugeruje, że tą tytułową kobietą może być Solidarność. Może. Wobec niej nie wszyscy Polacy zdali się dotrzymać obietnicy. Rozpierzchli się w różne strony, zapomnieli, tak jak Frank. W dotrzymywaniu lub niedotrzymywaniu obietnic obowiązują te same reguły gry zarówno w życiu osobistym jak i publicznym.

Pracownia

X
Nie jesteś zalogowany. Zaloguj się.
Trwa wyszukiwanie

Kafelki

Nakieruj na kafelki, aby zobaczyć ich opis.

Pracownia dostępna tylko na komputerach stacjonarnych.

Zasugeruj zmianę

x

Używamy plików cookies do celów technicznych i analitycznych. Akceptuję Więcej informacji