Artykuły

Zaczynamy od musicalu

Sezon artystyczny w łódzkim Teatrze Wielkim rozpocznie zapowiedziana na dzisiaj premiera musicalu "My Fair Lady" Fredericka Loewego, w re­żyserii Macieja Korwina. Autorem scenografii jest Jerzy Rudzki, a chore­ografii Joanna Semeńczuk. Kierownictwo muzyczne sprawuje Dariusz Różankiewicz. Do partii Elizy przygotowują się: Patrycja Krzeszowska i Karolina Trębacz, a w rolę profesora Higginsa wcielą się Andrzej Kostrzewski i Wojciech Paszkowski.

"Pigmalion" Bernarda Shawa cieszył się od 1912 roku opinią świetnej sztu­ki teatralnej, trudno się więc dziwić, że w takiej sytuacji zainteresowali się nim także twórcy musicalu, nowego ga­tunku amerykańskiego teatru muzycz­nego. Gabriel Pascal, twórca ekraniza­cji sztuki, postanowił powtórzyć suk­ces filmu na scenie musicalowej. Usiłował uzyskać zgodę pisarza na wykroje­nie z "Pigmaliona" libretta do musica­lu. Niestety, odpowiedź Shawa była jednoznaczna, a notatka skierowana do jednego z przyjaciół Pascala próbu­jącego interweniować w tej sprawie mówiła sama za siebie: "Kategorycz­nie zabraniam takich nadużyć. Jeżeli Pigmalion nie jest dobry ze swą muzyką słów dla twoich znajomych, to ich talent musi być doprawdy czymś nad­zwyczajnym". Pascal nie dał za wygra­ną, a w 1950 roku, po śmierci Shawa, otrzymał zgodę spadkobierców na muzyczne zaadaptowanie sztuki.

Jednak samo przyzwolenie nie zała­twiało sprawy. Wielu twórców musica­lu odmawiało udziału w tym przedsię­wzięciu, tłumacząc, że realizacja pomy­słu jest niemożliwa. Nieco zawiedziony Pascal zwrócił się w końcu do znanego tandemu: Alana J. Lemera i Fredericka Loewego, ale oni również byli niechęt­ni do współpracy. Zdanie zmienili w 1954 roku, tuż po śmieci Pascala, a swoją decyzję uzasadniali słowami:

"Kiedy na nowo przeczytaliśmy sztukę, doznaliśmy olśnienia. Przecież wcale nie trzeba było zmieniać ani rozszerzać akcji. Wystarczyło dodać to, co u Sha­wa działo się poza sceną". Od tego momentu inicjatywa ruszyła z kopyta i już 15 marca 1956 roku na nowojor­skim Broadwayu odbyła się światowa premiera musicalu "My Fair Lady". Gra­no go bez przerwy przez ponad sześć lat co dało mu status musicalu wszech czasów. Gwiazdami tych przedstawień byli: Julia Anderson (Eliza), Rex Harrison (Higgins), Stanley Holloway (Doolittle). Równie wielką popularnością cieszyła się ekranizacja sztuki z Audrey Hepburn (Eliza) i Rexem Harrisonem (Higgins) stworzona w 1964 roku. Film otrzymał aż osiem Oscarów.

Kurtyna idzie w górę. Znajdujemy się przed Operą Królewską w Londy­nie. Jest zimny marcowy wieczór, po skończonym spektaklu widzowie wychodzą na zewnątrz. Wśród wy­twornej publiczności znajduje się pani Eynsford-Hill z synem Fredym, który w pogoni za taksówką wpada na uliczną kwiaciarkę Elizę Doolittle. W wyniku "potrącenia" dziewczynie wypada z rąk przygotowany do sprze­daży bukiecik fiołków. Gwara handlar­ki budzi zainteresowanie ekscentrycz­nego językoznawcy i fonetyka profeso­ra Higginsa, który opuszcza teatr w to­warzystwie pułkownika Pickeringa. Higgins oświadcza, że w ciągu pół ro­ku gotów jest uczynić z Elizy prawdzi­wą damę z Mayfair, w której nikt nie rozpozna kwiaciarki, a jej jarmarczny język zamieni się we wzorcową an­gielszczyznę. Zakład zostaje przyjęty. Co z niego wyniknie, przekonamy się dzisiejszego wieczoru.

Pracownia

X
Nie jesteś zalogowany. Zaloguj się.
Trwa wyszukiwanie

Kafelki

Nakieruj na kafelki, aby zobaczyć ich opis.

Pracownia dostępna tylko na komputerach stacjonarnych.

Zasugeruj zmianę

x

Używamy plików cookies do celów technicznych i analitycznych. Akceptuję Więcej informacji