Zamiatanie pod dywan może zbudzić demony
Mistrz wywracania świata do góry nogami i austriacki pisarz wyklęty inaugurują sezon w Teatrze im. S. Jaracza.
Czy można wymarzyć sobie lepszy, bardziej pokrętny duet na inaugurację sezonu na najbardziej ambitnej łódzkiej scenie teatralnej?
Reżyser Grzegorz Wiśniewski, czyli specjalista od wywracania na drugą stronę świata "normalnych" ludzi i Thomas Bernhard, austriacki pisarz wyklęty, zwany "sumieniem Austrii", który zakazał przed śmiercią publikowania i wystawiania w swojej ojczyźnie napisanych przez siebie dzieł aż do 2059 roku - to może budzić respekt. Akurat akcję "Przed odejściem w stan spoczynku" Bernhard przeniósł do Niemiec, które podobnie jak Austria, nadal nie do końca rozliczyły się z przeszłością. Czy takie rozliczenie jest w ogóle możliwe? Demony przeszłości tak łatwo nie zasypiają i aby je zbudzić, wystarczy chwila nieuwagi.
Życie mieszkającego pod jednym dachem trójki rodzeństwa wydaje się z pozoru całkiem normalne. Rudolf, szanowany sędzia, utrzymuje dwie siostry, z których jedna to kaleka ofiara amerykańskiego nalotu z czasów II wojny światowej.
Czy budzący powszechny szacunek mężczyzna może być byłym oficerem służb SS? To raczej nieprawdopodobne. A gdyby jednak ktoś mógł niepostrzeżenie zajrzeć do ich domu - co by ujrzał?
Thomas Bernhard ujawniał wszystko to, co jest tak starannie skrywane za fasadą naddunajskiej idylli.
Prócz reżyserii, Grzegorz Wiśniewski wziął na siebie również przygotowanie scenografii i opracowanie muzyczne. Jeśli natomiast dodać, że na scenie zobaczymy nagrodzoną w minionym sezonie Złotą Maską dla najlepszej aktorki Milenę Lisiecką (w roli Wery), Andrzeja Wichrowskiego (Rudolf Hoeller) uhonorowanego Złotą Maską dla najlepszego aktora sezonu i Matyldę Paszczenko (Klara), to bez wątpienia szykuje się nielada wydarzenie.
Być może tylko dla ludzi o mocnych nerwach. Byle nie zapeszać
