Artykuły

Wałęsa ze Stargardu

- Marzy mi się film, ale kiedy pracuje się poza Warszawą, jest to raczej utrudnione - mówi ARKADIUSZ BRYKALSKI, aktor Teatru Wybrzeże w Gdańsku.

Rozmowa z aktorem Arkadiuszem Brykalskim, który w gdańskim Teatrze Wybrzeże zagrał Lecha Wałęsę w spektaklu "Wałęsa. Historia wesoła, a ogromnie przez to smutna" [na zdjęciu]:

Jakie słowa usłyszał pan od Lecha Wałęsy po premierze spektaklu "Wałęsa. Historia wesoła, a ogromnie przez to smutna"?

- Nie powiem. Naprawdę, nie mogę. Chcę to pozostawić dla siebie.

Zaintrygował mnie pan... A przed premierą Wałęsa udzielił panu jakichś wskazówek?

- Pojawił się na pierwszych próbach, dał kilka wskazówek. Ot, choćby powiedział mi, że "taki nerwowy, to ja nie jestem". Poza tym raczej dał wolną rękę, choć czuliśmy jego mentalne wsparcie.

Co się czuje, kiedy gra się legendarną postać? Może odpowiedzialność za jak najbardziej prawdziwe "odegranie" tej osoby?

- Z pewnością taka rola jest dużym wyzwaniem, bo Wałęsa jest przecież symbolem wolności i przemian politycznych w naszym kraju. Stąd starsi oglądają nasz spektakl z ogromnym wzruszeniem, a dla młodszych jest to krótki wykład z historii zbiorowości, czyli wszystkich nas. Dlatego użyliśmy w przedstawieniu takiego zabiegu, że jeden aktor gra kilka postaci - raz jest na przykład komunistą, a za chwilę kimś zupełnie innym. Staraliśmy się, by spektakl nie został zrobiony "po bożemu", choć z szacunkiem dla głównego bohatera.

Skąd czerpał pan informacje o Wałęsie podczas pracy nad rolą?

- Sporo przesiedziałem w Internecie, gdzie jest dużo informacji, zdjęć, również filmów. Choć moim zamiarem nie było idealne odtworzenie tej postaci, bo choćby nie wiem, co bym zrobił, to i tak nie jestem podobny do Wałęsy.

Kiedy powstawała Solidarność, pan był dzieckiem. Jak z tamtej perspektywy pamięta pan Wałęsę?

- Bardziej pamiętam tamte czasy niż samego Wałęsę. Wtedy mieszkaliśmy z rodzicami w Stargardzie Szczecińskim. Pamiętam, że kiedy wybuchł stan wojenny, nie musiałem iść do szkoły, było bardzo zimno, był śnieg i można się było rzucać kulkami. Ale też przypomina mi się, że kiedy któregoś dnia szedłem z ojcem po ulicy tuż po godzinie policyjnej, zupełnie bezzasadnie zomowiec wycelował w tatę karabin.

Czuł pan satysfakcję, kiedy czytelnicy jednej z trójmiejskich gazet wybrali właśnie pana, podczas głosowania, na odtwórcę roli Wałęsy?

- To była tylko zabawa i nie wiem, na ile przełożyło się to na fakt, że dostałem tę rolę. W każdym razie było miło, bo w konkursie - tak to nazwijmy - startowało dziesięciu aktorów, wszyscy pozowaliśmy do zdjęć w stoczni i w końcu wybrano mnie.

Kiedy dostał pan propozycję zagrania Wałęsy, nie pojawiła się taka obawa, że na długo zagości pan w świadomości widzów i twórców jako "Brykalski, ten co zagrał Wałęsę"?

- Istnieje taka obawa, choć mam nadzieję, że w moim życiu pojawi się wiele podobnie wspaniałych przygód teatralnych... Zdaję sobie oczywiście sprawę, że ta rola stała się medialnym wydarzeniem choćby przez samą postać. I stąd pewnie sądzi się, że stała się ona najważniejsza w moim dotychczasowym dorobku. Może i tak jest, ale nie wiem, jak to ocenię za parę lat.

Studiował pan aktorstwo w gdyńskim Studium Wokalno-Aktorskim. Czy po jego zakończeniu nie myślał pan, by pracować w jednym z teatrów szczecińskich, by być bliżej rodziny?

- Do domu zawsze jest blisko. Ale tak jakoś wyszło, że zostałem w Trójmieście. Najpierw dużo fajnych rzeczy robiłem w Teatrze Muzycznym w Gdyni, potem trafiłem do Teatru Wybrzeże i na razie nie planuję przeprowadzki.

A marzy się panu film? Dotąd zagrał pan w dwóch serialach: "Klanie" i "Lokatorach"...

- Tak, marzy mi się film, ale kiedy pracuje się poza Warszawą, jest to raczej utrudnione. A udział we wspomnianych serialach był, nie będę ukrywał, czysto zarobkową sprawą.

Jeździ pan na castingi do filmu?

- Staram się, choć mam naturę lenia...

Czy w swoim CV wpisuje pan rolę Wałęsy na pierwszym miejscu?

- Jezu, ja nie wiem! Nie pisałem ostatnio niczego takiego. Ale chyba wpiszę tę rolę zgodnie z chronologią.

Dziękuję za rozmowę.

Pracownia

X
Nie jesteś zalogowany. Zaloguj się.
Trwa wyszukiwanie

Kafelki

Nakieruj na kafelki, aby zobaczyć ich opis.

Pracownia dostępna tylko na komputerach stacjonarnych.

Zasugeruj zmianę

x

Używamy plików cookies do celów technicznych i analitycznych. Akceptuję Więcej informacji