Artykuły

Alicja w Rampie

Poważany i dystyngowany profesor uniwersytetu w Oxfordzie, Charles Lutwidge Dodgson bardzo przyjaź­nił się z małą dziewczynką - Alicją Liddel. On prze­szedł do historii literatury jako Lewis Carroll, ona ja­ko Alicja z krainy czarów. Historycy milczą na temat rzeczywistej wyobraźni Alicji, ale można przypuszczać, że w jej dziewczęcych fantazjach, które poznajemy z kart książki, największy udział miał pisarz-profesor. To on tak doskonale dostrzegł i opisał absurdy, bzdu­ry i niekonsekwencje "świata dorosłych". Obnażył je wszystkie i obśmiał w pełnej uroku książce, do dziś czytanej na wszystkich kontynentach. Coś z tego iro­nicznego, dystansującego wobec rzeczywistości spojrze­nia ma również Andrzej Strzelecki. Pierwszą adaptację książki wystawił Strzelecki na zlecenie Andrzeja Jarec­kiego w Teatrze Rozmaitości w 1978 roku. Początko­wo traktował to jako niezbyt przyjemne "zadanie do­mowe", ale po latach przyznaje, że "kiedy sięgam myś­lą wstecz uświadamiam sobie, że właśnie Alicja była prawdziwym początkiem teatru autorskiego, którym ba­wię do dziś. Bez tej inscenizacji, której sukces ośmielił mnie w działaniach autorskich, nie napisałbym Clow­nów>> czy Złego zachowania>>.

Reżyser zapowiada, że jest to swobodna adaptacja sceniczna według wolnego przekładu Marii Moraw­skiej. Strzelecki rzeczywiście dość luźno trzyma się za­pisu książkowych przygód Alicji, wzbogaca natomiast przedstawienie znakomitymi piosenkami, z których niemal każda mogłaby być samodzielnym przebojem, jak choćby ta o "Rybie pile". Właśnie dzięki piosen­kom ta stara bajka staje się bardzo atrakcyjna, nabiera walorów współczesnych i, co nie bez znaczenia, może być równie chętnie oglądana przez dzieci, jak i doros­łych. O musicalowej sprawności zespołu Teatru Rampa nie trzeba chyba nikogo już przekonywać. Piosenki rozpisane na głosy brzmią znakomicie, na scenie obser­wujemy efektowny ruch sceniczny, a stroje Ewy Czernieckiej-Strzeleckiej są wyjątkowo sugestywne i koloro­we. Ciepły klimat całego spektaklu buduje głównie Joanna Pałucka w roli tytułowej. Chwilami sprawia rzeczywiście wrażenie małej dziewczynki, a nie gwiazdy sceny i estrady.

Przed nami Międzynarodowy Dzień Dziecka, można go spędzić w Rampie, zwłaszcza że dorośli też znajdą w tym spektaklu coś dla siebie.

Pracownia

X
Nie jesteś zalogowany. Zaloguj się.
Trwa wyszukiwanie

Kafelki

Nakieruj na kafelki, aby zobaczyć ich opis.

Pracownia dostępna tylko na komputerach stacjonarnych.

Zasugeruj zmianę

x

Używamy plików cookies do celów technicznych i analitycznych. Akceptuję Więcej informacji