Artykuły

- To eksperyment - tak o spektaklu "Sophie" w reżyserii Kamili Michalak mówi Piotr Kruszczyński, dyrektor Teatru Nowego. Premiera - w piątek, 6 lutego.

Pomysł na spektakl narodził się podczas warsztatów w 2013 roku z rosyjskimi studentami szkoły teatralnej. Po nich odbyły się kolejne, zorganizowane już przez twórców "Sophie". - To dość niezwykła historia, bo pokażemy w naszym teatrze spektakl, którego źródła i inspiracje do tej pory przynależały do teatru offowego - powiedział na wtorkowej konferencji prasowej Piotr Kruszczyński. - Cieszę się, że nasz teatr zaczyna mówić zróżnicowanym językiem, bo trafia do wielu nowych odbiorców - zaznaczył. Przyznał również, że to ogromne wyzwanie dla aktorów, bo w tym przypadku reżyser nie przychodzi z gotowym dziełem.

Reżyserka spektaklu, Kamila Michalak, nie chciała zdradzić, kim jest główna bohaterka oraz czego dotyczy spektakl. - Opowiemy o pewnych mechanizmach, ale nie chciałabym ich nazywać, żeby nie narzucać żadnej interpretacji. Wyszliśmy od dwóch scen, które były pretekstem do całego eksperymentu. Następnie Michał Pabian dopisywał kolejne - powiedziała. "Sophie" opowiada o kobiecie, jej partnerze oraz trzeciej osobie, która pojawia się w ich pobliżu. - To kwestia zaburzonych relacji pomiędzy ludźmi: kobietą i mężczyzną. Myślę, że ta historia będzie zwierciadłem, w którym wielu z nas zobaczy siebie - tłumaczyła.

Spektakl, który zdaniem dyrektora Kruszczyńskiego jest raczej zdarzeniem scenicznym, to kreacja zespołowa. Może trwać od 45 minut do godziny. Oprócz aktorów, od których zależy jego przebieg, ważna jest również muzyka na żywo. Improwizował w ten materii będzie Cezary Kołodziej.