Artykuły

Gdańska sztuka na gdańskiej scenie

Co roku od lat czterech spotykają się w Warszawie w grudniu tea­try z całego kraju, by zaprezen­tować stolicy swe najwybitniejsze pozycje. W tym roku otworzył ten przegląd gdański teatr "Wybrzeże". Przywiózł nam ze swego tegoroczne­go repertuaru widowisko obrosłe tradycją trzech przeszło wieków a jednocześnie ściśle związane z Gdańskiem. Ta "Tragedia o boga­czu i Łazarzu z Pisma Świętego wy­jęta, nowo wierszem opisana", jak brzmi pełny tytuł, dedykowana by­ła w roku swych narodzin 1643 "Jaś­nie Wielmożnemu Senatowi Gdań­skiemu".

Autor "Tragedii" jest nieznany, a rękopis jej, jak się dowiadujemy z programu, przetrwał w doskonałym stanie po dziś dzień i jest obecnie własnością biblioteki PAN w Gdań­sku.

Utwór pisany wierszem dzieli się na trzy akty, z których każdy po­siada własne komediowe interme­dium. Humor tych intermediów roz­prasza mroki właściwej akcji, która w posępny sposób ukazuje skutki niewłaściwego używania bogactwa, karę za brak współczucia dla nędzy, oraz za brak wiary w sprawiedli­wość niebieską.

A więc moralitet średniowieczny? I tak i nie. Bo choć "Tragedii" przy­świecają zasady moralitetów, to w barokowej epoce, w której się naro­dziła, wzbogaciła się ona o nowe treści, nową formę i nowe efekty sceniczne.

Ta sztuka anonimowego autora jest dla nas też cenna ze względu na swą dokumentalność folklorysty­czną rejonu gdańskiego: postacie lu­dowe to Kaszubi mówiący miejsco­wą gwarą, a miejscem akcji jest targowisko pod murami Gdańska (dzisiejszy Rynek Węglowy). Anoni­mowy autor był niewątpliwie gdań­szczaninem.

Teatr "Wybrzeże" przybliżył nam ów stary dramat w pomysłowej a nie odbiegającej od epoki adaptacji, włączając w całość teksty polskich autorów XVI i XVII wieku, wzbogacając prolog o historie biblijne o Ada­mie i Ewie, Kainie i Ablu, Noem, rozbudowując wiele scen widowiska zwłaszcza intermediów i dodając piosenki. Tej olbrzymiej pracy do­konali Róża Ostrowska i Tadeusz Minc, osiągając efekt artystyczny a jednocześnie ustrzegając się od ana­chronizmów historycznych. W tym ostatnim pomogła im niewątpliwie konsultacja dra Juliana Lewańskiego, wybitnego znawcy i wydawcy staropolskiego dramatu.

Widza natychmiast po rozsunięciu się kurtyny uderza wspaniałość de­koracji, będącej dziełem Mariana Kołodzieja. Olbrzymi barokowy ołtarz, z którego wnętrza jawią się śpiewający aniołowie, patronują całemu widowisku i sam w sobie jest zmieniającym się w oczach wi­dza spektaklem. Włącza się niejako w akcję.

Reżyser Tadeusz Minc dokonał trudnej sprawy poruszania na sce­nie olbrzymim tłumem aktorów. Aktorów tych prowadzi niejako po­stać nazwana Historyją będąca czymś w rodzaju narratorki. W ro­li tej zjawiała się na początku i na końcu każdego z aktów Izabella Wilczyńska. Nie sposób tu wyliczyć wszystkich aktorów biorących udział w akcji. Wspomnieć jednak należy o Krzysztofie Wieczorku, który po­konywał dzielnie trudności związa­ne z rolą bogacza Kandyda i uka­zywał drogę tej postaci od jej świet­ności do całkowitego upadku w cze­luściach piekieł, gdy Henryk Bista w drugiej tytułowej roli Łazarza wcielił się wyraziście w postać nę­dzarza, zasiadającego ostatecznie na ołtarzu wśród aniołów.

Dobrze też dzięki charakterystycz­nej grze aktorów wypadły interme­dia komediowe, zarówno pierwsze o szewcu (grali zabawnie T. Gwia­zdowski, L. Kowalski i L. Ostrow­ski) jak o oszukanym przez chłopa kaszubskiego kuchmistrzu (w wyko­naniu St. Michalskiego. J. Sieradzińskiego i T. Rosińskiego) jak wreszcie o kuchmistrzu i Myśliwcu (tym ostatnim był L. Grzmociński).

Pracownia

X
Nie jesteś zalogowany. Zaloguj się.
Trwa wyszukiwanie

Kafelki

Nakieruj na kafelki, aby zobaczyć ich opis.

Pracownia dostępna tylko na komputerach stacjonarnych.

Zasugeruj zmianę

x

Używamy plików cookies do celów technicznych i analitycznych. Akceptuję Więcej informacji