Kosmiczna historia rodem z Marsa
- Jest to w dużej mierze klasyczna forma operowa, zachowuje podział na akty i sceny, natomiast jeśli chodzi o czas i podejście do wewnętrznej dramaturgii, to nie jest już to typowa opera. Głównie ze względu na tekst libretta, który nie jest w pełni linearny i można go interpretować na kilku poziomach - mówi Aleksander Nowak, kompozytor "Space Opery", napisanej dla Teatru Wielkiego w Poznaniu.
Adam Olaf Gibowski rozmawia z Aleksandrem Nowakiem, twórcą "Space Opera". - Jej bohaterami są astronauci i zwierzęta. Szczególne znaczenie ma postać muchy - mówi kompozytor. Premiera w Teatrze Wielkim w Poznaniu 14 marca
Adam Olaf Gibowski: O czym jest "Space Opera", Pana najnowsze dzieło?
Aleksander Nowak*: To historia na kilka tematów. Przede wszystkim opera opowiada o pierwszej załogowej misji na planetę Mars, której bohaterami jest małżeństwo - dwójka astronautów. Bohaterami są też ludzie oglądający podróż z Ziemi, za pośrednictwem transmisji telewizyjnej i zwierzęta, biorące udział w kosmicznych misjach od początków naszego podboju kosmosu. Szczególne znaczenie ma postać muchy, ale nie chciałbym ujawniać szczegółów, wolę zaprosić na spektakl.
Jaka będzie forma dzieła - awangardowa, czy klasyczna?
- Jest to w dużej mierze klasyczna forma operowa, zachowuje podział na akty i sceny, natomiast jeśli chodzi o czas i podejście do wewnętrznej dramaturgii, to nie jest już to typowa opera. Głównie ze względu na tekst libretta, który nie jest w pełni linearny i można go interpretować na kilku poziomach. Partytura zakłada czas trwania spektaklu około dwóch godzin.
Jakie są Pana wcześniejsze doświadczenia w tworzeniu muzyki scenicznej?
- Nie jestem w tej materii całkowitym debiutantem. Praca nad "Space Opera" nie była moim pierwszym doświadczeniem w tworzeniu muzyki scenicznej. Pierwsza moja opera była kameralna, nosiła tytuł "Sudden Opera". Została wystawiona w maju 2010 roku przez Teatr Wielki Operę Narodową w Warszawie, wyreżyserowała ją Maja Kleczewska. Doświadczenia, płynące z pracy nad moim operowym debiutem, okazały się teraz bardzo pomocne i ważne.
Pomówmy trochę o środkach wokalnych, jakie głosy nadał Pan postaciom?
- Obsada do "Space Opera" jest dość klasyczna, obok orkiestry i chóru mieszanego jest pięcioro solistów. W utworze występują cztery postaci, jedną z nich rozbijam na dwa głosy, aby ukazać dwoistość jej charakteru.
Stosuję prawie pełną paletę (oprócz tenora) - od sopranu i kontratenora po bas. Trudno wyłonić postaci pierwszo i drugoplanowe, jest ich tak mało, że właściwie wszystkie są pierwszoplanowe.
Jak wygląda instrumentacja dzieła?
- Nie wychylam się tutaj zbytnio poza standardowe instrumentarium, dostępne we współczesnym teatrze operowym. Orkiestrę symfoniczną wzbogacam o poszerzony zestaw perkusji - wprowadziłem między innymi marimbę.
Co opera jako gatunek ma do zaproponowania współczesnemu odbiorcy?
- Opera jest dla mnie jak najbardziej żywym gatunkiem, który ciągle ma wiele do zaproponowania i dużo do powiedzenia. Współczesny odbiorca może znaleźć tu nieco inny typ dramaturgicznego przekazu niż ten, z którym ma do czynienia najczęściej - w filmie. Pod pewnymi względami jest to zapewne przekaz bardziej ograniczony, ale pod innymi - o wiele bogatszy. Zakres środków, jakimi posługuje się gatunek, a więc muzyka, obraz i słowo, idealnie służy komunikacji twórcy z odbiorcą, która w dziedzinie tak zwanej "muzyki współczesnej" ostatnio kuleje.
***
Aleksander Nowak - rocznik 1979, kompozytor, mieszkający w Katowicach. Ukończył studia kompozytorskie w katowickiej Akademii Muzycznej im. Karola Szymanowskiego oraz na amerykańskim Uniwersytecie w Losuisville. Na swoim koncie ma wiele zamówień i wykonań oraz kilka nagrań płytowych.