Artykuły

Garbus z La Manchy

Jerzy Gruza należy do reżyserów trudnych, wymagających od aktora du­żego przygotowania i gotowości warsz­tatowej. Znani artyści bazują więc na własnym doświadczeniu, zaś mniej od­porni na gromy reżysera, natychmiast usuwają się w bezpieczny cień. Zdarzają się jednak i tacy, którzy oso­bowością własną potrafią nawet prze­słonić zamierzenia wizjonerskie mist­rza.

W ostatniej premierze CZŁOWIEK Z LA MANCHY w Teatrze Dramatycz­nym niewątpliwym talentem zabłysnął Wiktor Zborowski, zaś pomysłowo­ścią zachwycił ,,garbus" w roli Mulika i Cyrulika zarazem - Ryszard Jabłoń­ski, częściej ostatnio widywany w fil­mach RTL.

Oto jak młody aktor wspomina pra­cę z reżyserem:

- W czasie jazdy do Terespola na plan filmowy "Czterdziestolatka", kole­dzy uprzedzali mnie, abym dobrze nau­czył się tekstu, bo reżyser jest groźny i jeśli ktoś nie wypowiada wszystkich liter w kwestii, to zabija... Spotkałem Pana Jerzego parę razy w życiu i rze­czywiście nie zrobił na mnie najlepsze­go wrażenia...

Staram się zawsze podczas pracy utrafić w gust reżysera, z myślą, aby mnie polubił, bo o to przecież chodzi. Reżyserów dzielę na kilka grup. Gruza - według mnie należał do niekontaktowych i niesympatycznych. Nigdy nie mogłem mu dogodzić. I w Terespolu stał się nagle cud! Wszystko co zrobi­łem, rozśmieszało go. Zapytał nawet "Jak to się stało, że nie grasz u mnie głównej roli...?" Odpowiedziałem, że pytanie jest źle skierowane. Pomyślał wówczas chwilę i zaproponował mi rolę w CZŁOWIEKU Z LA MANCHY.

Okazało się jednak, że na Don Ki­chota Ryszard Jabłoński jest za niski, a na Sancho Pansę - za chudy, został więc MULIKIEM-CYRULIKIEM w je­dnej postaci. Aktor miał na swoim kon­cie wiele już ról i praktykę u zachodnich producentów, podszedł więc do sprawy profesjonalnie. Pragnąc być nade wszystko zauważony, sprawił sobie garb, perukę, lekko niedowidział na jed­no oko i kulał.

Na generalnej próbie reżyser przy­wołał artystę na bok:

- Natychmiast zdejmij tę perukę, bo okaże się za chwilę, że gramy "Gar­busa z la Manchy"... - wykrzyknął!"

Udało się jednak, bo młody aktor naprawdę zaistniał...

Tak oto wyglądają kulisy teatralne­go światka. Cest la vie!!!

Pracownia

X
Nie jesteś zalogowany. Zaloguj się.
Trwa wyszukiwanie

Kafelki

Nakieruj na kafelki, aby zobaczyć ich opis.

Pracownia dostępna tylko na komputerach stacjonarnych.

Zasugeruj zmianę

x

Używamy plików cookies do celów technicznych i analitycznych. Akceptuję Więcej informacji