USA. Retrospektywa Waleriana Borowczyka w Nowym Jorku
W nowojorskim Lincoln Center zorganizowano retrospektywę twórczości plastyka i reżysera Waleriana Borowczyka. Obejmuje ona 13 filmów pełnometrażowych, filmy krótkometrażowe i ekspozycję plakatów artysty. Organizatorzy zaliczają go do "gigantów światowego kina".
Przegląd przy wypełnionej sali otworzył w czwartek "Dr Jekyll i kobiety". W ciągu ośmiu dni widownia obejrzy filmy fabularne jak "Margines", zainspirowaną "Mazepą" Słowackiego "Blanche" i adaptację powieści Żeromskiego "Dzieje grzechu" (na zdjęciu). Pozna też krótkie filmy produkcji polskiej.
Florence Almozini, główna kurator ds. programu filmowego Film Society of Lincoln Center (FSLC), mówiła PAP o trudnościach związanych ze skompletowaniem takiej liczby filmów. Niektóre musiały być odrestaurowane. - Twórczość Borowczyka jest prowokacyjne, seksowna. Jego filmy zadziwiają rozedrganą kamerą, dźwiękiem i interesującym użyciem muzyki. Długie ujęcia zbliżają je nieraz do konwencji dokumentu. Ponieważ "Opowieści niemoralne" i "Bestia" zostały akurat zremasterowane (...), nadeszła świetna pora, aby je także pokazać u nas - tłumaczyła.
Borowczyka (1923-2006) nazywano twórcą francuskiego kina erotycznego. FSLC portretuje go jako giganta światowego kina, dadaistycznego prześmiewcę i pozbawionego skruchy sensualistę. Podkreśla nowatorstwo, malarskie oko, związki z filmami Meliesa, Keatona i Eisensteina. Zwraca uwagę na mistrzowskie zastosowanie muzyki klasycznej i elektronicznej, specyficzne poczucie humoru, elementy surrealizmu, a także zafascynowanie fantazją i erotyzmem. Za najbardziej kontrowersyjny aspekt filmografii Borowczyka traktuje jego podejście do kobiet.
Kurator Daniel Bird podkreślił w rozmowie z PAP, że eksperymentalna animacja i łamiące tabu filmy fabularne reżysera podejmowały uniwersalne tematy jak miłość, nienawiść, życie i śmierć. Jak mówił, raz może być zabawny, kiedy indziej przerażający, a wizualnie jego filmy są bezbłędne; czy posługiwał się pędzlem, czy kamerą - fascynował światłem, ruchem i kadrowaniem.
- Przypisanie filmowcowi, który pokazuje nagie ciała automatycznie etykietki przedstawiciela "kina erotycznego" to uproszczenie. Powiedzieć, że Borowczyk był twórcą "francuskiego kina erotycznego", to tak jak nazwać Dostojewskiego "autorem rosyjskich powieści kryminalnych" - ocenił Bird.
Obecny na projekcji aktor Michael Levy, który zagrał w "Dr Jekyll i kobiety" i czterech innych filmach Borowczyka był zadowolony, że wreszcie dociera on do nowej generacji widzów. Wcześniej reżyser musiał walczyć z krytykami, producentami, dystrybutorami ponieważ odmawiał podporządkowania się obowiązującym kanonom. - Miał odwagę podążać za swoją wizją niezależnie od tego jakie rodziło to konsekwencje. Gdyby porzucił własne artystyczne przekonania, mógłby zarabiać duże pieniądze. Wolał jednak mówić swoim językiem łączącym kulturę i historię wielu krajów, czy to Grecji, Polski, Francji czy Ameryki - zauważył Levy.
Borowczyk ukończył krakowską ASP. W Polsce zajmował się głównie grafiką oraz artystyczną animacją wespół z Janem Lenicą. W roku 1959 wyjechał do Francji. Był reżyserem, scenarzystą, autorem zdjęć, karykaturzystą i pisarzem. Został wyróżniony m.in. Złotym Medalem Prezydenta Włoch, nagrodą Maxa Ernsta, Srebrnym Niedźwiedziem na Międzynarodowym Festiwalu Filmowym w Berlinie.
Kierujący Instytutem Kultury Polskiej w Nowym Jorku Bartek Remisko powiedział, że jego instytucja pracowała nad retrospektywą z Film Society of Lincoln Center, w tym z Almozini i Birdem, od roku. - Powodzenie wcześniejszego przeglądu filmów Żuławskiego w Brooklyn Academy of Music wśród młodej nowojorskiej publiczności zbudowało grunt dla pokazu twórczości Borowczyka, która jest w USA słabo rozpoznana. W październiku planujemy w BAM pełną retrospektywę filmów Wojciecha Hasa. Badamy też możliwość zorganizowania w przyszłym roku przeglądu filmów Piotra Szulkina - poinformował Remisko.
W Lincoln Center wyeksponowano też 15 plakatów Borowczyka.