Artykuły

Faust i Małgorzata zachwycają, Mefisto uwodzi

"Potępienie Fausta" Hectora Berlioza w reż. Macieja Prusa Opery Nova w Bydgoszczy na XXII Bydgoskim Festiwalu Operowym. Pisze Marta Leszczyńska w Gazecie Wyborczej - Bydgoszcz.

Mocny początek XXII Bydgoskiego Festiwalu Operowego. Sobotnia premiera "Potępienia Fausta" okazała się sukcesem. To, co mogło stać się największym przekleństwem realizacji - surowa scenografia i bardzo młodzi soliści - było jej atutem.

Pełne onirycznych fantazji libretto, trudna partytura i karkołomne partie wokalne - to powody dla których, "Potępienie Fausta" bardzo rzadko trafia na sceny operowe. Maciej Figas, dyrektor Opery Nova, podjął wyzwanie wystawienia tytułu, świadomy zagrożeń, jakie ze sobą niesie i mimo dużych kłopotów ze skompletowaniem realizatorów i obsady. Ryzyko się opłaciło. Spektakl w reżyserii Macieja Prusa publiczność oklaskiwała na stojąco, a opera wzbogaciła repertuar o tytuł, który podniesie jej renomę.

Prus zaskoczył widzów. Wykorzystał epizodyczną konstrukcję libretta i skoncentrował się głównie na snach Fausta. Jak pokazał jego miłosne wizje, galop piekielnych rumaków, krwawy deszcz, czeluści piekła i jasność niebios? Bardzo prostymi środkami. Zrezygnował z entourage'u epoki i nadał dziełu wymiar uniwersalny, umieszczając akcję w symbolicznej scenerii.

Kiedy kurtyna podnosi się po raz pierwszy, oczom widzów ukazuje się praktycznie pusta scena. Jej granice wyznacza jedynie posępna monolityczna ściana na planie półokręgu. Doskonały projekt Arkadiusza Chrustowskiego. Scenograf i reżyser świateł Maciej Igielski wspólnie stworzyli przestrzeń surową, ale monumentalną, pobudzającą wyobraźnię widza. W tej scenerii reżyser ustawia chór, balet i solistów z wielkim pietyzmem. Nie ma tu przypadkowych gestów, każdy krok jest policzony. Akcja zatrzymana w dowolnej sekundzie byłaby idealnie skomponowanym kadrem.

Spektakl efektowny dla oka zachwyci również tych, którzy do opery przychodzą głównie dla muzyki. Na potrzeby inscenizacji Prus dokonał przemyślanych skrótów fabuły. Prowadzący orkiestrę Michał Klauza doskonale spaja obrazy w muzyczną całość powracającymi motywami i nastrojami, świetnie zachowując płynność narracji. Co więcej, doskonale interpretuje muzykę Berlioza i wydobywa pełnię jej stylistycznego bogactwa, różnorodność nastrojów i walorów dramaturgicznych.

"Potępienie Fausta" nie jest tak wielkim wyzwaniem dla orkiestry, co dla solistów. Ryzykownym posunięciem było wybranie do głównych ról - wymagających zarówno doświadczonego głosu, jak i dojrzałości interpretacyjnej - solistów zdolnych, ale bardzo młodych. Trudnego zadania podjął się Łukasz Załęski. Przed nim z roli Fausta zrezygnowało trzech etatowych tenorów bydgoskiej opery. Załęski nie tylko bez porażek wyśpiewuje arie, ale nadaje Faustowi nowego charakteru. Nie ma rozczarowanego życiem starca. Jest Faust młody, niewinny, zagubiony w świecie, łatwo padający ofiarą Mefista. Pięknie koresponduje to z rolą naiwnie zakochanej Małgorzaty, którą z dużą wrażliwością gra Ewelina Rokoca. Jej mezzosopran zachwyca w opowieści o królu z Thule i romansie "D'amour l'ardent flamme".

Na scenie błyszczy Szymon Komasa. Wyróżnia się wirtuozerią. Jego głęboki baryton pozwala mu śpiewać pewnie i igrać z dźwiękami, przez co solista staje się świetnym interpretatorem. Swoją postać na scenie równie brawurowo kreuje gestem i mimiką, godnymi dobrego aktora teatralnego. Jego Mefisto nie przeraża, ale uwodzi.

Oczywiście młodzi soliści zdradzają brak obycia z francuską szkołą wokalną, jednak sprawnie pokonują trudne połączenia, a niezwykle rozbudowane frazy wymagające długiego oddechu wyśpiewują bez wyraźnego wysiłku.

Duże brawa dla chóru, który porwał energią w pieśni żołnierzy, wzbudzili grozę w obrazie pandemonium, a w finałowym wniebowzięciu Małgorzaty wykreował nastrój niebiańskiego spokoju.

"Potępienie Fausta" okazało się mocnym początkiem BFO. Kolejny spektakl jutro. Na scenie "Miłość do Trzech Pomarańczy" Prokofiewa w wykonaniu Opery Krakowskiej. To spektakl, który już zyskał doskonałe recenzje. Jest więc gwarantem udanego muzycznego wieczoru. Początek o godz. 19.

Pracownia

X
Nie jesteś zalogowany. Zaloguj się.
Trwa wyszukiwanie

Kafelki

Nakieruj na kafelki, aby zobaczyć ich opis.

Pracownia dostępna tylko na komputerach stacjonarnych.

Zasugeruj zmianę

x

Używamy plików cookies do celów technicznych i analitycznych. Akceptuję Więcej informacji