Artykuły

Szczecin. Głos fotoreporterów wojennych w spektaklu Teatru Wspólczesnego

- Ta praca to samozniszczenie - mówi Greg Marinovich, legenda fotografii wojennej. W niedzielę w Teatrze Współczesnym prapremiera "Jak umierają słonie" w reż. Marcina Libera, spektaklu dokumentalnego, który przywołuje postaci fotoreporterów wojennych.

Zapowiadający premierę w Teatrze Współczesnym plakat Mirka Kaczmarka nawiązuje do zdjęcia Krzysztofa Millera, wieloletniego fotoreportera "Gazety Wyborczej", na którym sfotografował pracę fotoreporterów wojennych. Autor plakatu nakłada im na twarze maski sępów.

Pisząc scenariusz przedstawienia "Jak umierają słonie" Magda Fertacz sięgnęła po poruszające książki Grażyny Jagielskiej - "Miłość z kamienia" i "Anioły jedzą trzy razy dziennie". Jagielska to żona Wojciecha Jagielskiego, najbardziej znanego polskiego korespondenta wojennego (pracował dla GW). Jego żona spędziła wiele miesięcy w szpitalu wojskowym z objawami skutków stresu bojowego. Psychiatra zaproponował jej, żebym spróbowała pozbyć się swojego koszmaru - pisząc. Napisała o kulisach zawodu męża i życiu w związku, w obezwładniającym strachu o życie partnera.

Bractwo Bang Bang i inni

W spektaklu pojawi się więcej bohaterów odwołujących się do prawdziwych postaci, np. Bractwo Bang Bang.

Tak nazwano Grega Marinovicha, Joao Silvę, Kevina Cartera i Kena Oosterbroeka, południowoafrykańskich fotoreporterów, którzy dokumentowali przerażającą przemoc jaka towarzyszyła upadkowi apartheidu w RPA w latach 1990-1994. By zdobyć najlepsze ujęcia, często uciekali się do szaleńczej brawury. Ich nagradzane zdjęcia rodziły też dyskusje, czy w pogoni za najlepszymi ujęciami nie posuwają się za daleko? Oosterbroek zginął w 1994 roku, w przeddzień pierwszych wolnych wyborów, na przedmieściach Johannesburga. Trzy miesiące później Kevin Carter - ten, który w 1993 r. otrzymał Nagrodę Pulitzera za zdjęcie sępa obserwującego umierające z głodu dziecko w Sudanie - odebrał sobie życie. Joao Silva stracił obie nogi w Afganistanie w 2011 r. Marinovich - kolejny laureat Nagrody Pulitzera, za sfotografowanie w 1991 r. zwolenników Afrykańskiego Kongresu Narodowego mordujących mężczyznę uznanego za szpiega - nie jeździ już na wojny.

Reżyser Marcin Liber przywołuje też postać Marie Colvin, amerykańskiej korespondentki wojennej pracującej dla "The Sunday Times". W 2001 podczas wybuchu granatnika na Sri Lance straciła oko. Swoją pracę uważała za misję. W 1999 r. jako jedyna dziennikarka z Zachodu pozostała z grupą cywilnych uchodźców z Timoru Wschodniego, którym groziła rzeź ze strony indonezyjskich żołnierzy. Jej obecność uratowała cywili. Zginęła podczas relacjonowania walk w Syrii w 2012 r.

Głos w spektaklu będzie też miał James Foley, amerykański reporter wojenny, uprowadzony w listopadzie 2012 r. w Syrii. W ubiegłym roku bojownicy Państwa Islamskiego ścieli mu głowę, nagranie z egzekucji umieścili w internecie.

Szokująca "Scenę zbrodni"

Kolejny z przywoływanych w "Jak umierają słonie" to amerykański reżyser Joshua Oppenheimer, autor jednego z najgłośniejszych dokumentów ostatnich lat. W 2012 r. pokazał "Scenę zbrodni". Film w zaskakujący sposób opowiada o antykomunistycznej czystce w Indonezji, do jakiej dochodziło w latach 1965 - 1966. Zamordowanych tam wtedy zostało co najmniej pół miliona ludzi (niektóre statystyki mówią o dwóch milionach). Zabójcy wciąż pozostają bezkarni, bo eksterminację komunistów rząd Indonezji uważa za patriotyczną walkę. Dokumentalista zaproponował mordercom, żeby nakręcili film w stylu hollywoodzkim, odtwarzający tamte wydarzenia. Szokująca "Scena zbrodni" dokumentuje proces jego powstawania.

A występujący w spektaklu Anwar, to Anwar Congo, główny bohater filmu Oppenheimera, który przyznaje się do własnoręcznego zamordowania tysiąca ludzi.

Scenografia, światła, wideo - Mirek Kaczmarek, kostiumy - Grupa Mixer, muzyka to dzieło twórcy brzmień elektronicznych Filipa Kanieckiego (MNSL). Aktorzy wystąpią w rolach: Żony - Joanna Król (gościnnie), Taji - Adrianna Janowska-Moniuszko, Ratownika - Adam Kuzycz-Berezowski, Davida - Michał Lewandowski, Joshuy - Maciej Litkowski, Anwara - Grzegorz Młudzik, Jamesa - Konrad Beta, Marie - Maria Dąbrowska, Starej Suki - Beata Zygarlicka, Czarnego, który połknął córkę - Arkadiusz Buszko.

Marcin Liber (rocznik 1970), w roku 2012 został uhonorowany Laurem Konrada dla najlepszego reżysera. Dla TW wyreżyserował wcześniej cenione przedstawienia "ID", "Utwór o Matce i Ojczyźnie" i "Makbeta".

Premiera "Jak umierają słonie" w niedzielę na dużej scenie w Teatrze Współczesnym o godz. 19. Bilety po 40 zł. Kolejne przedstawienia we wtorek (godz. 19) i środę (godz. 18). Bilety kosztują 33-21 zł.

Pracownia

X
Nie jesteś zalogowany. Zaloguj się.
Trwa wyszukiwanie

Kafelki

Nakieruj na kafelki, aby zobaczyć ich opis.

Pracownia dostępna tylko na komputerach stacjonarnych.

Zasugeruj zmianę

x

Używamy plików cookies do celów technicznych i analitycznych. Akceptuję Więcej informacji