Artykuły

Jezioro dobra i zła

"Lac" Les Ballets de Monte Carlo na XXIII Łódzkich Spotkaniach Baletowych w Łodzi. Pisze Renata Sas w Expressie Ilustrowanym.

Dotarcie do Teatru Wielkiego na sobotni spektakl Łódzkich Spotkań Baletowych (bieg uliczny uśmiercił już i tak sparaliżowane miasto) było wyczynem ekstremalnym, ale występ Les Ballets de Monte Carlo wspaniale koił zszarpane nerwy.

"Lac" ("Jezioro") inspirowane "Jeziorem łabędzim" Piotra Czajkowskiego, zaprezentowane przez zespół goszczący u nas po raz pierwszy, to kwintesencja tego, co niesie kunszt klasycznego tańca przekazany z dzisiejszą myślą i estetyką.

Choreograf, niegdyś tańczący u najlepszych, od 20 lat szef Baletu Monte Carlo Jean-Christophe Maillot, zaprosił do współpracy pisarza Jeana Rouauda (laureat nagrody Goncourtów 1990), by na nowo opowiedzieć historię Zygfryda i Odetty.

Toczy się opowieść, w której biel i czerń są odwiecznymi synonimami dobra i zła, w której matczyna miłość może łamać życie, a wielkie uczucia niosą także chwile słabości, lęki i tęsknoty.

"Jezioro łabędzie" to baletowy fenomen, dramat muzyczno-choreograficzny i znakomity Maillot nie zapomina o tym ani na chwilę. Dynamiczne sceny zespołowe doskonale współbrzmią z popisami solistów.

Powstała przejmująca opowieść, w której dobro i zło mają wiele odcieni. Perfekcyjny taniec artystów gotowych do pokonania najodważniejszych zadań technicznych, połączony z aktorską siłą wyrazu, dodany do muzyki Czajkowskiego, w którą twórca widowiska wplótł kompozycję Bertranda Maillota, sprawia, że "Jezioro" ma w sobie metaforę i dosłowność.

Wielkiej urody kostiumy (bez tradycyjnych, sterczących tiulowych paczek), zaznaczające baśniowy świat i dworską elegancję, dekoracje symbolicznie określające miejsce akcji, wypracowana oprawa świetlna... Brawa wciąż rozlegały się w trakcie przedstawienia, a wieczór zakończyła długa owacja na stojąco.

O klasycznej choreografii Petipy i Iwanowa stworzonej do "Jeziora łabędziego" (zwłaszcza tej do białych łabędzich scen) napisano, że

zmieniać ją to tak, jak przemalować obraz Leonarda da Vinci. Jean-Christophe Maillot ze swoimi tancerzami zrobił to po mistrzowsku.

Kolejni goście na XXIII ŁSB wystąpią jutro i w środę. Będzie to szczególne spotkanie. Ze swoim Phoenix Ballet z Arizony po raz pierwszy w Europie wystąpi Sławomir Woźniak. Miłośnicy tańca pamiętają go jako znakomitego solistę łódzkiego, a potem stołecznego Teatru Wielkiego. W programie "Rising", przygotowanym specjalnie na łódzkie konfrontacje, przedstawi choreografię własną ("Only Love") i trzech innych twórców.

W sobotę i niedzielę Biennale zakończy gala w wykonaniu tancerzy La Scali, którym będzie towarzyszyła orkiestra Teatru Wielkiego.

Pracownia

X
Nie jesteś zalogowany. Zaloguj się.
Trwa wyszukiwanie

Kafelki

Nakieruj na kafelki, aby zobaczyć ich opis.

Pracownia dostępna tylko na komputerach stacjonarnych.

Zasugeruj zmianę

x

Używamy plików cookies do celów technicznych i analitycznych. Akceptuję Więcej informacji