Artykuły

Jak dojrzewa miłość

"Piosenki na pokuszenie" w reż. Jana Nowary w Teatrze im. Żeromskiego w Kielcach. Pisze Paweł Słupski w Gazecie Wyborczej - Kielce.

To prawda, co powiedział Jan Nowara - pomysłodawca "Piosenek na pokuszenie ", że miłość z biegiem czasu nie traci na smaku ani na wartości, tak jak nie tracą na urodzie piosenki składające się na najnowszy spektakl w Teatrze im. Żeromskiego.

To nie jest typowy spektakl teatralny, raczej coś na kształt mariażu teatru, musicalu i koncertu jazzowego. Publiczność wchodzi na kameralną widownię Pokoju Becketta przy dźwiękach saksofonu, z którym ani na chwilę nie rozstaje się Michał Szafraniec - jeden z członków grupy No Name zaproszonej do udziału w projekcie.

Po chwili gasną ostatnie światła i przenosimy się do dworcowej poczekalni, a raczej barku, gdzie trzech grajków umila pasażerom czas. Tu krzyżują się drogi dwóch kobiet - dojrzałej Małgorzaty (Małgorzata Andrzejak) i wchodzącej w życie Alicji (Katarzyna Gałasińska).

W ten sposób rozpoczyna się recital składający się z 16 piosenek - szlagierów XX wieku mówiących o miłości, uczuciach, namiętności, marzeniach i cierpieniach.

Obu aktorek słucha się z zainteresowaniem - zwłaszcza mocny i stanowczy wokal Małgorzaty Andrzejak sprawia, że postać dojrzałej kobiety "po przejściach" w jej wykonaniu jest bardzo przekonująca. Natomiast Katarzyna Ga-łasińska chwilami zamiast obrazu młodej, marzącej o namiętności i burzy uczuć dziewczyny, prezentuje nam z lekka niedojrzałą nastolatkę.

Duże brawa należą się trzem młodym muzykom z grupy No Name. Wspomniany już saksofonista Michał Szafraniec i jego koledzy - pianista Łukasz Mazur i kontrabasista Michał Braszak - mogą pochwalić się udanym debiutem scenicznym, bo nie tylko grają na swoich instrumentach, ale wcielają się też w całą serię postaci scenicznych.

To dobrze, że w naszym teatrze znalazło się miejsce na "Piosenki na pokuszenie". Atutem jest oryginalna forma tego spektaklu. Liryczny repertuar: "Czy warto kochać", "Sex appeal", "Miłość ci wszystko wybaczy", pewnie bardziej przypadnie do gustu paniom, co nie znaczy, że panowie wyjdą z teatru zawiedzeni. Bo przecież każdy potrzebuje "Odrobinę szczęścia w miłości".

Pracownia

X
Nie jesteś zalogowany. Zaloguj się.
Trwa wyszukiwanie

Kafelki

Nakieruj na kafelki, aby zobaczyć ich opis.

Pracownia dostępna tylko na komputerach stacjonarnych.

Zasugeruj zmianę

x

Używamy plików cookies do celów technicznych i analitycznych. Akceptuję Więcej informacji