Artykuły

Komedia o wahaniu

- Coraz częściej ludzie nie potrafią zdecydowanie powiedzieć "tak" lub "nie", wycofują się z podjętych postanowień - mówi Jacek Gąsiorowski, reżyser. - To choroba naszych czasów, w których ludzie chcą czuć opiekuńczą asekurację. Nawet psychiatrzy zajęli się tym zjawiskiem. Ciągłe wrażenie zysków i strat oddala podjęcie ostatecznej, konsekwentnej decyzji. Życie w niezdecydowaniu stało się rodzajem choroby. Jak jednak się okazuje, choroba ta istnieje już od wieków, czego teatralnym odzwierciedleniem jest klasyczna sztuka Lope De Vegi "Pies ogrodnika". Ludzie okłamują się nawzajem, wciskają sobie różne nieprawdy, a okłamywani nieraz chcą wierzyć w kłamstwa. To sama esencja teatru, kiedy ludzie grają nie tylko przed innymi, ale i przed samymi sobą. "Pies ogrodnika" to komedia o wahaniu i nieumiejętności podejmowania decyzji.

Tytułowym "Psem ogrodnika" jest hrabina Diana (Anna Korcz), której postawę trafnie określają słowa Teodora: "Waszmość pani to tak jak pies ogrodnika...nie je i jeść nie pozwala". Postawę tę prezentuje wobec swej dworki Marceliny (Agnieszka Sitek). W Marcelinie zakochany jest Teodor, sekretarz hrabiny (Wojciech Malajkat). Gdy hrabina czyni Teodorowi awanse, ten nie potrafi dokonać wyboru między Marceliną a hrabiną.

To historia trójkąta miłosnego, opowiadająca ponadto o próbie społecznego awansu - wyjaśnia reżyser. - Kiedy Teodor zaczyna się orientować, że jego pani darzy go uczuciem, próbuje dzięki temu wspiąć się po szczeblach kariery. Lope de Vega skupia się na pokazaniu nieustannych wahań bohaterów. Stąd bierze początek wiele zabawnych sytuacji.

W studiu telewizyjnym zbudowane zostały sale neapolitańskiego domu Hrabiny, XVII - wieczna ulica, gospoda. Dużo czasu zajęła reżyserowi praca nad telewizyjną adaptacją i obsadą sztuki.

- Przy ustalaniu obsady przeciwstawiłem się przyjętej w Polsce tradycji, która kazała obsadzać hrabinę jako osobę starszą od Teodora, co rzekomo uzasadniało jej wahania. Zrezygnowałem z tego schematu, bo obsadzenie w roli hrabiny - aktorki młodej i pięknej wydało mi się sprzyjające w powstawaniu o wiele zabawniejszych sytuacji.

- Hrabina Diana jest typową kobietą - mówi o swojej bohaterce Anna Korcz. - Jej mentalność jest bardzo bliska dzisiejszej kobiecie, tyle że Diana nosi suknie sprzed kilkuset lat. Kostium pomaga. Kiedy czytałam ten tekst po raz pierwszy, byłam przerażona archaicznym językiem, jakim posługują się bohaterowie sztuki. Jednak kiedy ten tekst czyta się długo i przekłada go na sytuacje życiowe, osoby, mówi się go w różnych momentach dnia, nastrojach - to powoli wszystko zaczyna się łączyć, dodawać do siebie. W końcu okazuje się, że takim archaicznym tekstem można normalnie rozmawiać.

Po raz pierwszy "Pies ogrodnika" został wystawiony w Madrycie w 1618 roku. Swą polską prapremierę miał dopiero w 1949 roku, w Łodzi. Lope de Vega, wybitny przedstawiciel hiszpańskiego teatru, rychło stał się jednym z popularniejszych i częściej wystawianych pisarzy.

- Wydaje mi się, że ta sztuka pokazana w ten sposób może być dobrą rozrywką także dla dzisiejszego widza - mówi Jacek Gąsiorowski. - Chciałbym pokazać, że można także i dzisiaj z klasycznego tekstu zrobić wartkie, dające się oglądać przedstawienie.

- Najtrudniejsze do zagrania są dla mnie sceny miłosne - mówi Anna Korcz. - Oczywiście nie ma żadnego negliżu, ale staraliśmy się pokazać coś prawdziwego z XVll - wiecznego zbliżenia między kobietą a mężczyzną. Aktor, z którym gram, choć jest świetnym partnerem - to jednak obcym mężczyzną. Przytulenie się do niego nie jest problemem, ale niełatwo zagrać fizyczne zafascynowanie nim. A jest to konieczne, bo wymaga tego sztuka, reżyser, a widz musi uwierzyć.

Pracownia

X
Nie jesteś zalogowany. Zaloguj się.
Trwa wyszukiwanie

Kafelki

Nakieruj na kafelki, aby zobaczyć ich opis.

Pracownia dostępna tylko na komputerach stacjonarnych.

Zasugeruj zmianę

x

Używamy plików cookies do celów technicznych i analitycznych. Akceptuję Więcej informacji