Kraków. Hycnar reżyseruje "Romea i Julię" w Słowackim
Nie sądzę, by ktokolwiek nie znał historii tragicznej miłości najsłynniejszych kochanków, czyli Romea i Julii, bohaterów dramatu Williama Szekspira.
Ta historia dziejąca się w Weronie i Mantui stała się ikoną romantycznej miłości. Romeo i Julia stali się symbolami młodych kochanków i miłości skazanej na niepowodzenie. Historia zwaśnionych rodów i zakochanej do szaleństwa pary młodych ludzi doczekała się niezliczonych wersji teatralnych, telewizyjnych i filmowych. Wyzwania, jakie niesie ze sobą realizacja tekstu mistrza ze Stratfordu, podjął się Marcin Hycnar - utalentowany aktor i reżyser warszawskiego Teatru Narodowego, znany już w Krakowie ze spektaklu "W mrocznym, mrocznym domu". Wierna tekstowi, ale współczesna interpretacja nie tylko ukaże znaną historię w nowej odsłonie, ale także ujawni ponadczasowość tego kultowego dzieła.
- Myślę, że ten utwór jest w ostatnich latach niesłusznie pomijany przez teatry. A przecież niesie w sobie tak silny ładunek emocjonalny bardzo bliski współczesnemu człowiekowi. To nie tylko historia tragicznej miłości, jak zwykło się "Romea i Julię" traktować. To bardzo pojemna opowieść zawierająca bardzo zróżnicowane portrety psychologiczne bohaterów, bohaterów bliskich naszym czasom. A może dobrze, że skończyła się tak tragicznie, bo los zaoszczędził bohaterom dźwigania balastu ich wielkiej miłości tak bardzo niechcianej przez zwaśnione rodziny i skazanej naprze-graną. Staraliśmy się szukać w tym utworze pomostu między dawnymi a współczesnymi czasy - mówi Marcin Hycnar.
Autorem przekładu jest Stanisław Barańczak, scenografię przygotowała Julia Skrzynecka, a kostiumy Martyna Kander. W rolach tytułowych bohaterów: Ewa Jakubowicz (gościnnie)i Marcin Wojciechowski (PWST).
4 października, godz. 17, Teatr im. J. Słowackiego