Spróbowali!
"Próby" Bogusława Schaeffera w reż. Jacka Orłowskiego w Fundacji teatr/studio/łódź. Pisze Renata Sas w Expressie Ilustrowanym.
Mistrz sztuki aktorskiej Bronisław Wrocławski i świetny reżyser Jacek Orłowski, obaj pedagodzy związani z uczelniami aktorsko-teatralnymi - z łódzką PWSFTviT oraz krakowską PWST, pracując razem, raczyli widzów m.in. monodramami Bogosiana, na czele z bijącym rekordy powodzenia "Seks, proch i rock&roll". Teraz, łącząc artystyczno-organizacyjne starania, z paroma sprzymierzeńcami założyli Fundację teatr/studio/Łódź.
W jej ramach na scenie Akademickiego Ośrodka Inicjatyw Artystycznych wiceprezes Wrocławski zaprezentował (i będzie prezentował) swój monodram, a w sobotę uroczysta inauguracja fundacji wiązała się z premierą przygotowaną przez prezesa Orłowskiego. Scena należała do młodych aktorów, ujawniających talenty w "Próbach" Bogusława Schaeffera.
Co by to było, gdyby na próbach aktorzy grali, a na spektaklach próbowali? Tę przewrotną myśl autora mając na względzie, reżyser przed trzema laty rozpoczął pracę z łódzkim trzecim rokiem Wydziału Aktorskiego. Cel: "zapoznać studentów z techniką aktorską, która łączy swobodną improwizację z żelazną dyscypliną wykonawczą".
"Próby" były na scenie, miały też różne wersje, a teraz Jacek Orłowski i aktorzy podjęli kolejną "przymiarkę" do zaprezentowania różnorodnych technik, prowokowania pytaniami: o czym powinien opowiadać teatr i w ogóle czy teatr, czy też samo życie powinno być najważniejsze? I czy ma rację Reżyser (w tej roli Wacław Miklaszewski), że "w prawdziwej sztuce Uczy się inność". Wieczór na "Próbach" to gra konwencji, groteska skojarzona z realiami życia, godzenie wzniosłości z banałem. Każdy z epizodów ma swoją dramaturgię, sceniczny język i muzyczne akcenty.
O tym, że sztuka i życie to miks niskich i strzelistych tonów, prezentując kolejną wersję "Prób", spektaklu, który dobrze służy szlifowaniu zawodowej formy, skutecznie przekonywali także: Anna Cichy-Fatyga, Monika Mielnik, Bartosz Szpak i Bartosz Buława. Warto się poddać tej próbie "Próby", dowodzącej, że wszystko może być teatrem.
Fundacja zapowiada kolejne inscenizacje, które pozwolą aktorom szlifować formę, a widzom dadzą okazją do spotkania z widowiskami, jakie lubią (niekoniecznie głęboko wchodzącymi w eksperymentowanie).