Artykuły

Śluby staropanieńskie

"Harcerki" w reż. Romualda Szejda na Scenie Prezentacje w Warszawie. Pisze Janusz R. Kowalczyk w Rzeczpospolitej.

Na zakończenie sezonu Sceny Prezentacje dyrektor Romuald Szejd wyreżyserował sentymentalną komedię Jeana-Marie Chevreta, która w tłumaczeniu Barbary Grzegorzewskiej nosi tytuł "Harcerki". Opowiada o losach trzech przyjaciółek z jednej drużyny skautowskiej, które wspierają się wzajemnie w trudnych chwilach. Nieskomplikowana intryga okazała się dobrym pretekstem do pokazania w interesujących rolach trzech aktorek średniego pokolenia.

Debiutująca na Scenie Prezentacje Ewa Ziętek gra Martine Murial, którą po czterdziestce mąż porzucił dla 23-letniej "zdziry". Zaniedbaną, objadającą się słodyczami Martine, zaopiekuje się w jej od dawna niesprzątanym paryskim mieszkaniu dynamiczna bizneswoman Josette Riviere, alias Micky (Adrianna Biedrzyńska). Dołączy do nich wkrótce Annie Proslin (Anna Chodakowska), zwolniona nieoczekiwanie z pracy w egzotycznej turystycznej placówce.

Jedną z uroczych wieczornych biesiad trzech pań przy winie, chipsach i ulubionej "Casablance" z DVD, przerwie telefon od dawnej drużynowej dziewczyn. Zamierza przysłać do Paryża swego 27-letniego syna, który dochodzi do siebie po próbie samobójczej spowodowanej nieszczęśliwą miłością. Drużynowej się nie odmawia, choć trzy samotne rówieśniczki świetnie czują się we własnym gronie i wciąż ochoczo zapewniają o swym dŽsintŽressement dla męskiej części rodzaju ludzkiego.

Młody człowiek, Guillaume'a Fortin (Sambor Czarnota), okaże się czarujący. Staropanieńskie śluby szybko prysną. Między przyjaciółkami zacznie dochodzić do rywalizacji, w końcu do gorszących niesnasek. Los spłata im jednak zaskakującego figla.

Sztuczka jest taka sobie. Humor niewyszukany, dialogi wątłe, rozwiązanie intrygi łatwe do przewidzenia. Tłumaczenie urągające prawidłom polszczyzny. Właściwie z tych "Harcerek" nie byłoby co zbierać, gdyby nie obsada i przyjemność kontaktu z dawno nieoglądanymi na scenie aktorkami. Wszystkie w mistrzowski sposób tworzą zindywidualizowane, wzajemnie się uzupełniające charaktery. Ciepła kobieta bluszcz (Ziętek), przebojowa karierowiczka modliszka (Biedrzyńska) i niespełniona artystka (Chodakowska), zbierająca oklaski za świetne entrŽe w stylu Marleny Dietrich. Jedyne, co je łączy, to pragnienie prawdziwego uczucia i bliskości ukochanej osoby. Trzy wizerunki najzupełniej różnych kobiet, skazanych na samotność w świecie mężczyzn pozbawionych morale.

Pracownia

X
Nie jesteś zalogowany. Zaloguj się.
Trwa wyszukiwanie

Kafelki

Nakieruj na kafelki, aby zobaczyć ich opis.

Pracownia dostępna tylko na komputerach stacjonarnych.

Zasugeruj zmianę

x

Używamy plików cookies do celów technicznych i analitycznych. Akceptuję Więcej informacji