Artykuły

Wagner w Hali Ludowej

"Pierścień Nibelunga ", monumentalną czteroczęściową operę Ryszarda Wagnera, po 70 latach od ostatniej inscenizacji we Wrocławiu wyreżyseruje w Hali Ludowej Hans-Peter Lehman. To największe przedsięwzięcie Opery Dolnośląskiej

Pierwszą część tetralogii "Złoto Renu" widzowie podziwiać będą dokładnie za rok. Inscenizacja "Walkirii" i "Zygfryda" planowana jest na czerwiec i paź­dziernik 2004 roku. Natomiast "Zmierzch bogów", część zwieńczającą cykl, obejrzymy w czerwcu 2005 r. To w sumie 16 godzin muzyki Wagnera.

Przed wojną Wrocław słynął z cyklu koncertów "Noce Wagnerowskie". Po 1945 r. twórczość nie­mieckiego kompozytora zniknęła z repertuaru wię­kszości polskich scen operowych. Utwory Wagnera wystawiano u nas w tym czasie tylko dwukrotnie, w teatrach w Poznaniu i Warszawie. - Sytuację tę wymusiła polityka. Wiadomo, Wagner był ulubio­nym kompozytorem Hitlera. Twórcy "Nibelungów" zarzucano nacjonalizm i antysemityzm. Część pub­liczności tego nie akceptowała. Ja jednak uważam, że muzyka powinna być ponad podziałami, ponad polityką - mówi Ewa Michnik, dyrektor Opery Dol­nośląskiej.

Śpiewacy już rozpoczęli próby. Nad dykcją i po­prawną wymową będzie z nimi pracował specjalnie sprowadzony z Berlina lektor języka niemieckiego, jednocześnie wagnerzysta i muzykolog. - Z tą mu­zyką trzeba się zżyć. Trzeba pokonać przesąd, że jest bardzo trudna i nużąca - przekonuje Ewa Michnik. Reżyser całego cyklu Hans-Peter Lehman, który był wczoraj gościem na konferencji prasowej w hotelu Monopol, pojawi się na próbach dopiero we wrześ­niu przyszłego roku. Wrocławska inscenizacja "Pier­ścienia Nibelunga" będzie drugą w powojennej hi­storii polskiego teatru operowego.

Pracownia

X
Nie jesteś zalogowany. Zaloguj się.
Trwa wyszukiwanie

Kafelki

Nakieruj na kafelki, aby zobaczyć ich opis.

Pracownia dostępna tylko na komputerach stacjonarnych.

Zasugeruj zmianę

x

Używamy plików cookies do celów technicznych i analitycznych. Akceptuję Więcej informacji