Artykuły

Złoto Renu

Kto by się spodziewał: na pierwsze we Wrocławiu po kilkudziesięciu la­tach wystawienie wstępnego ogniwa Wagnerowskiego "Pier­ścienia Nibelunga" udało się skompletować przyzwoitą ob­sadę wyłącznie polskimi siłami (włączając paru zadomowionych tu śpiewaków zza wschodniej granicy i jednego Polaka z USA); niemieccy soliści wystąpili dopiero na drugim spektaklu. Polskie "Złoto Renu" wywołało bardzo życzliwą reakcję goszczącego na premierze wnuka kompozyto­ra, wciąż kierującego festiwalem w Bayreuth Wolfganga Wagnera. A jak się sprawdza Hala Ludowa jako tło Wagnerowskiego drama­tu? Wizualnie - wspaniale. Jej wa­lory podkreślone zostały bardzo prostą inscenizacją w typie wi­dowiska światło i dźwięk. Barw­ne snopy świetlne oraz projekcje podkreślały treść dzieła nie przy­tłaczając przekazu. Muzyka pły­nęła swobodnie i wartko - i tylko krótka awaria jednego z mikroportów pokazała widzom naocz­nie, a raczej nausznie, że w cza­sach Wagnera wykonanie jego dzieła w takim miejscu jak to by­łoby całkowicie nierealne.

Pracownia

X
Nie jesteś zalogowany. Zaloguj się.
Trwa wyszukiwanie

Kafelki

Nakieruj na kafelki, aby zobaczyć ich opis.

Pracownia dostępna tylko na komputerach stacjonarnych.

Zasugeruj zmianę

x

Używamy plików cookies do celów technicznych i analitycznych. Akceptuję Więcej informacji