Artykuły

Ucieczka

Jordan jest dzieckiem Shirley Jo­nes. Jordan nie żyje, zabiła go Shir­ley. Oczekując w więzieniu na wy­rok, Shirley spowiada się przed so­bą i przed Jordanem, usiłuje odtwo­rzyć swoje życie i to, co doprowadzi­ło ją do morderstwa.

Anna Reynolds, młoda brytyjska pi­sarka, spędziła w więzieniu i szpitalu psychiatrycznym dwa lata za zabicie matki. Tam spotkała prawdziwą Shirley i wysłuchała jej opowieści.

Monodram Anny Reynolds i Moiry Buffini (współautorka jest aktorką, pierwszą wykonawczynią roli Shirley) to kawałek prawdziwego życia. Często się zdarza, że dramat czy scenariusz oparty na faktach szeleści papierem, tu­taj jednak autorkom udało się przed­stawić wiarygodny portret dziewczyny, która zabiła dziecko. Postawiły na psy­chologię, nie socjologię. Na wydarze­nia patrzymy oczami bohaterki, próbu­jąc dotrzeć nie tyle do faktów ze swe­go życia, co do uczuć, lęków, marzeń.

Więzienie, w którym Shirley oczeku­je na rozprawę, jest realne i nierealne zarazem (znakomita scenografia Mał­gorzaty Szczęśniak). Odsłonięte bocz­ne kulisy powiększają przestrzeń sceny, podkreślają niewielkie rozmiary usta­wionej pośrodku celi-klatki z nachylo­ną ku widowni podłogą. Metalową po­rdzewiałą ścianę zamykającą celę prze­cina poziomy prześwit, rozświetlający się kolorami towarzyszącymi różnym fazom zwierzeń Shirley. Cela jest jak­by zawieszona w powietrzu, oddzielo­na od widowni wyciętą w podłodze sce­ny wąską przerwą, wyłożoną przezro­czystymi taflami, nie zakrywającymi metalowych wsporników podtrzymują­cych scenę.

Monodram wymaga znakomitego ak­tora i reżyserii, polegającej przede wszystkim na pracy z aktorem. Maja Kleczewska, debiutująca w teatrze ("Jordan" jest jej spektaklem dyplomo­wym), znalazła idealną do roli Shirley aktorkę w osobie Dominiki Bednar­czyk. Przez godzinę ta drobna, delikat­na dziewczyna przykuwa uwagę, pre­cyzyjnie i wrażliwie prowadząc widzów przez myśli i wspomnienia Shirley. Stopniowo buduje portret bohaterki, pokazując, że każda tragedia, o której czy­tamy w gazetach (dziewczyna z dołów społecznych, gnębiona przez kochanka, morduje dziecko i chce popełnić samo­bójstwo), jest udziałem konkretnej oso­by, czującej, myślącej, marzącej, jest niepowtarzalna. Shirley, bezradna, in­fantylna, trochę wulgarna, podejmuje wysiłek zrozumienia siebie, nazwania własnych lęków, dotarcia do istoty swo­ich przeżyć, odkrycia tego, co dopro­wadziło ją do więzienia.

Jest w momencie zawieszenia; zabiła dziecko i popełniła samobójstwo. Chciała uciec przed rzeczywistością ra­zem z dzieckiem, które dawało jej, ja­ko jedyne, poczucie bezpieczeństwa. Uratowana, odcięta od dziecka, marzy o przejściu do bajkowej krainy, gdzie będą razem żyli długo i szczęśliwie.

Ta tragedia dziewczyny nie potrafią­cej żyć jest w przedstawieniu Mai Kleczewskiej prawdziwie wzruszająca. Zło­żyły się na to wspólna praca aktorki i re­żyserki i scenografia, nawzajem się wspierające, a nie szukające efektów i pomysłów.

Pracownia

X
Nie jesteś zalogowany. Zaloguj się.
Trwa wyszukiwanie

Kafelki

Nakieruj na kafelki, aby zobaczyć ich opis.

Pracownia dostępna tylko na komputerach stacjonarnych.

Zasugeruj zmianę

x

Używamy plików cookies do celów technicznych i analitycznych. Akceptuję Więcej informacji