Katowice. "Salieri" premierowo w Teatrze Rawa
W piątek 11 grudnia w Teatrze Rawa odbędzie się premiera monodramu "Salieri", na podstawie sztuki inspirowanej legendą Antonia Salieriego, nadwornego kompozytora cesarza Austrii, Józefa II. Spektakl reżyseruje Maciej Dziaczko, W tytułowej roli - Hubert Bronicki.
Jest sobie pewien taksówkarz. Lubi dobrze zjeść. Ma słabość do włoskiej kuchni, więc walczy z lekką nadwagą. Dobija do czterdziestki, zatem kryzys wieku średniego ma już za sobą. Poza tym jest dość inteligentny i nie zawraca sobie głowy upływem czasu.
Oprócz pracy, ma bowiem fascynujące hobby. Wieczorami zapamiętale tworzy alternatywną mapę miasta, którą buduje z dźwięków. To jego sposób na odnalezienie w świecie sensu i harmonii. Pewnego dnia, do jego taksówki wsiada człowiek, który na zawsze odmienia jego życie.
Sztuka o kompozytorze inspiracją do nowego spektaklu
Tak zaczyna się akcja monodramu "Salieri", na podstawie sztuki inspirowanej legendą Antonia Salieriego, nadwornego kompozytora cesarza Austrii, Józefa II. Pamiętacie z pewnością genialny film Milosa Formana pt. "Amadeusz"? Podstawą do jego powstania była sztuka teatralna Petera Shaffera. To samo dzieło posłużyło za pierwszą inspirację artystom z Teatru Rawa, choć w końcu zdecydowali się na autorską, oderwaną od pierwowzoru wizję. Postanowili ubrać całość we współczesny kostium, a bohaterem sztuki jest nie zazdrosny kompozytor, lecz taksówkarz.
Hubert Bronicki ponownie sam na scenie
Spektakl reżyseruje Maciej Dziaczko, za dramaturgię odpowiedzialna jest - debiutująca w tej roli - Ewa Kubiak, współzałożycielka i aktorka Teatru Rawa. W tytułową rolę wcieli się Hubert Bronicki, założyciel katowickiej sceny, którego być może znacie ze świetnej roli w monodramie "Katechizm Białego Człowieka". Myślę, że warto zobaczyć, jak aktor poradzi sobie z kolejnym wyzwaniem, bo z pewnością jest utalentowany i dobrze wychodzi mu granie na scenie sam na sam, co jest przecież piekielnie trudnym zadaniem.
O swojej roli i pracy nad najnowszą produkcją mówi Hubert Bronicki:
"Sztuka "Amadeusz" Petera Shaffera była naszą pierwszą inspiracją do powstania monodramu, jednak w trakcie przygotowywania spektaklu, postanowiliśmy, że napiszemy własny tekst. Pracę tę wykonała Ewa Kubiak i jest to jej debiut dramaturgiczny. Bohaterem przedstawienia, które reżyseruje Maciej Dziaczko jest współcześnie żyjący człowiek. Spokojny, opanowany, nie podlegający presji otaczającego go, pędzącego bez ustanku świata.
Jest pogodzony ze swoim losem, skrupulatnie wypełnia obowiązki w pracy. Jest taksówkarzem. Lubi słuchać swoich pasażerów. Każdy z nich pośrednio wpływa na jego dalsze życie. Podczas jednego ze swoich kursów spotyka niewidomego, od którego uczy się alternatywnego poznania świata. Zaczyna tworzyć dźwiękową mapę miasta. Wsłuchuje się w jego dźwięki. Zaczyna dostrzegać, że są różne rodzaje percepcji.
Kolejna osoba, która wsiadaj do taksówki, opowiada mu o Salierim i Mozarcie - dwóch kompozytorach. Okazuje się, że ta zamierzchła historia ma wpływ na to, co dzieje się tu i teraz. Widzi paralelność świata przeszłego i trwającego. Zaczyna zastawiać się nad swoim losem i rolą przeznaczenia. W "Amadeuszu" Shaffera jest wielu bohaterów i rozbudowana fabuła. Co więcej, autor sugeruje na końcu, kto mógł być wplątany w śmierć Mozarta. W naszej wersji tego dopowiedzenia brak. Na końcu stawiamy znak zapytania.
W warstwie wizualnej jest to prosty spektakl. Bohater, monologizując, dzieli się swoimi spostrzeżeniami na temat świata i życia. Co chcemy poprzez niego powiedzieć widzowi? Wyczulić go na otaczającą rzeczywistość, uspokoić i zdystansować do codzienności. Sprawić, by w zagonionym świecie złapał oddech i na chwilę zapomniał o tym, że musi pędzić".
Premiera spektaklu "Salieri" odbędzie się w piątek 11 grudnia o godz. 19. Kolejne pokazy przedstawienia zaplanowano na 12 i 19 grudnia na godz. 19. Bilety: 25-35 zł.
Na zdjęciu: próba spektaklu
