Artykuły

Pamięć w domowym zaciszu

"Po co psuć i tak już złą atmosferę" Krzysztofa Szekalskiego w reż. Aleksandry Jakubczak z Fundacji Teatru Boto w Sopocie w Teatrze Nowym w Poznaniu. Pisze Marta Kaźmierska w Gazecie Wyborczej - Poznań.

- Krolopp biłby brawo - przekonywał Marcin Kącki po wtorkowym pokazie spektaklu "Po co psuć i tak już złą atmosferę" w Teatrze Nowym. Trudno nie przyznać mu racji - to błyskotliwe studium społecznej niemocy. A Krolopp cenił przecież sztukę z najwyższej półki.

Tego spektaklu nie byłoby, gdyby nie książka "Maestro. Historia milczenia" Marcina Kąckiego. W 2013 r. Kącki opisał w niej szokujące kulisy pedofilskiego procederu w chórze Polskie Słowiki. Dyrygent chóru Wojciech Krolopp przez 40 lat wykorzystywał seksualnie swoich nieletnich podopiecznych. Wiedziało o tym w Poznaniu wiele osób, w tym rodzice śpiewających chłopców, miejscy radni, urzędnicy, dziennikarze, współpracownicy dyrygenta. Nikt nie przerwał tragedii.

Kroloppa skazano dopiero, gdy o molestowaniu chórzystów Kącki napisał na łamach "Gazety Poznańskiej" w 2003 r. Dekadę później, już jako dziennikarz "Gazety Wyborczej", książką "Maestro" wrócił do sprawy, która zdążyła przyschnąć. Efekt? Wielu poznaniaków się na niego obraziło i nie odzywa się do dziś.

Cały Poznań chórem

Inspirowany książką spektakl "Po co psuć i tak już złą atmosferę" teatru BOTO spełnia podobną funkcję co sam "Maestro" - ponownie rozgrzebuje temat, o którym wielu wolałoby nie pamiętać. - Ja się nie mogę nadziwić, że tobie po tej książce nie przebijano opon w samochodzie - mówiła na spotkaniu po spektaklu reżyserka Aleksandra Jakubczak. - Poznaniak nie przebija opon. Poznaniak pisze donosy - mówił Kącki.

Atmosferę pozornego poukładania, z którego słynie stolica Wielkopolski, już przed rozpoczęciem pierwszej sceny zapowiadają plisowane firanki, równiutko rozwieszone przed oczyma widzów. To na nich matka małego śpiewaka wiesza z dumą transparent "Cały Poznań chórem". To spomiędzy szczelin nieskazitelnie białej tkaniny wyślizgują się na scenę kolejne postacie dramatu: chłopiec kuszony atrakcjami zagranicznych wyjazdów na gościnne występy, z których przywozi rodzinie prezenty; matka, która przelewa na dziecko własne niespełnione ambicje i frustracje; wreszcie ojciec, który sam jako chłopiec był molestowany w tym samym chórze, do którego posłał po latach swojego syna (to prawdziwa historia opisana w książce).

Zza firanek wyłania się też sam diaboliczny dyrygent, który w świetle reflektorów manipuluje resztą postaci niczym kukiełkami w dziecięcym teatrzyku. 20-minutową opowieść scenicznego maestra o tym, co robił ze swoimi ofiarami, z perspektywy widowni odczuwa się trochę jak uderzanie tępym narzędziem w głowę. Widz czeka na moment, kiedy to się wreszcie skończy. - Ale dla wielu osób to się nie skończy nigdy - zdają się szeptać nam do ucha realizatorzy.

Aktorska jazda bez trzymanki

Trudne do zniesienia minuty napięcia w spektaklu przetykają humorem, który w tej sytuacji przypomina nerwowy śmiech. Poukładanych poznaniaków - rodziców wykorzystywanego chórzysty - oglądamy m.in. w roli działkowców. Leżąc na leżakach, obserwują rosnące pomidory i z radością konstatują, że nie ma w tym roku zbyt wielu krecich kopczyków.

"Po co psuć i tak już złą atmosferę" bez wątpienia niosą aktorzy: Anna Kłos-Kleszczewska (oglądamy ją w genialnie wyważonej roli matki idiotki, histeryzującej z powodu niewyrośniętego sernika), Michał Czachor (to on wciela się w elektryzującą postać Kroloppa), Sebastian Perdek (występuje w niełatwej roli dziecka) czy Mateusz Łasowski (ojciec - ofiara, a zarazem kat).

Na aktorską jazdę bez trzymanki pozwalają na pewno precyzyjnie przemyślany tekst Krzysztofa Szekalskiego czy prościutka scenografia (firanki, kilka krzeseł) Moniki Nyckowskiej.

Ta historia zawsze będzie jednak czymś więcej niż świetną sceniczną robotą. Zwłaszcza w Poznaniu, gdzie wiele zaproszonych osób, przed laty uwikłanych w bulwersującą sprawę, nie przyszło we wtorek do teatru. Poznań pamięta. Ale woli to robić w domowym zaciszu.

Pracownia

X
Nie jesteś zalogowany. Zaloguj się.
Trwa wyszukiwanie

Kafelki

Nakieruj na kafelki, aby zobaczyć ich opis.

Pracownia dostępna tylko na komputerach stacjonarnych.

Zasugeruj zmianę

x

Używamy plików cookies do celów technicznych i analitycznych. Akceptuję Więcej informacji