Artykuły

Ziomale w operze

"Mały kominiarczyk" w reż. Roberta Skolmowskiego w Teatrze Wielkim w Łodzi. Pisze Renata Sas w Expressie Ilustrowanym.

"Siema" i "spoko", hiphopowe ciuchy, luz i odlotowy ziomal, który wprowadza rewela atmosferę! Tak było w sobotę w Teatrze Wielkim. Na widowni mnóstwo dzieci, bo to dla nich i z ich udziałem operowy wieczór.

"Mały kominiarczyk" Beniamina Brittena, jednoaktówka dla dzieci, ma podtytuł "zróbmy operę". No i pierwsza część spektaklu jest przygotowaniem do pracy nad inscenizacją. W formie teleturniejowej zabawy młodzi ludzie dowiadują się, co to jest libretto, orkiestra, kto to inspicjent, aż w końcu przechodzą do naśladowania dźwięków i gestów, które przydadzą się za chwile na scenie.

Interaktywna zabawa udała się wybornie. Wszystko dzięki Przemysławowi Reznerowi (współ nie z reżyserem napisał tekst) wyśmienitemu aktorsko, doskonale utrzymującemu kontakt z widownią. Ani na chwilę nie pozwala tym siedzącym w rzędach czuć się mniej ważnymi od tych na scenie. Znany baryton nie po raz pierwszy zaprezentował się jako showman z dużą klasą. Trzymając się konwencji powiem krótko: brawo Przemo!

Część druga to już był Britten - muzyka bez szans na zapamiętanie. Widownia wyedukowana na wstępie nie bardzo radziła sobie z własnym udziałem w przedstawieniu. Trudno jednak nie docenić dziecięco-młodzieżowej obsady - aktorsko i wokalnie bardzo profesjonalnej. "Mały kominiarczyk" - opowieść o biednym malcu (urokliwy Filip Rurak), który utknął w kominie, i o dzieciach śpieszących mu z pomocą - ma w sobie coś z Dickensa.

Karol Kraska, Anita Browarska, Joanna Strembicka, Marcin Janicki, Weronika Bednarczyk, Tomasz Blumental i jeszcze cała plejada małolatów uczestniczących w przygodzie kominiarczyka spisała się świetnie. W oprawie plastycznej celnie wykorzystana została animacja filmowa autorstwa studentów PWSFTViT Moniki Dąbrowskiej i Tytusa Majerskiego. Klasę wokalną w trudnych partiach zaprezentowały solistki opery Bernadetta Grabias i Aleksandra Okrasa (debiutantka, której nazwisko warto zapamiętać). Swoją obecność zaznaczyli też Robert Ulatowski i Borys Ławreniw.

"Mały kominiarczyk", wyreżyserowany przez Roberta Skolmowskiego, to celna lekcja opery, do której niestety najmniej zjednuje muzyka Brittena, choć Piotr Wujtewicz i orkiestra w składzie: dwa fortepiany oraz perkusja bardzo się starali do niej przekonać.

Pracownia

X
Nie jesteś zalogowany. Zaloguj się.
Trwa wyszukiwanie

Kafelki

Nakieruj na kafelki, aby zobaczyć ich opis.

Pracownia dostępna tylko na komputerach stacjonarnych.

Zasugeruj zmianę

x

Używamy plików cookies do celów technicznych i analitycznych. Akceptuję Więcej informacji