Artykuły

Na tropie jednorożca

Krystian Lupa, jeden z bardziej intrygujących twórców współczesnego polskiego teatru, po rocznej pauzie przedstawi wrocławianom nową inscenizację. 17 maja w Teatrze Polskim zobaczymy "Damę z jednorożcem".

Twórca związany najściślej ze Starym Teatrem w Krakowie odniósł w styczniu ubiegłego roku na Scenie na Świebodzkim sukces artystyczny spektaklem {#re#5212}"Immanuel Kant"{/#}. W marcu 1997 przeniósł ten spektakl do Teatru TV.

Tym razem proponuje tekst własny, czerpiąc jednak z opowiadań Brocha, Musila oraz poematu Rilkego. - Oba opowiadania, "Hanna Wendling" Hermanna Brocha i "Kuszenie cichej Weroniki" Roberta Musila, pokazują dwie dosyć podobne sytuacje, które dotyczą samotności, myślenia o miłości i szaleństwa miłości, nawet miłosnej choroby, a także obecności i nieobecności mężczyzny w życiu kobiety - artysta niezwykle emocjonalnie opowiada o źródłach swego pomysłu.

Podczas czwartkowej konferencji prasowej Lupa opowiadał również o inspiracji dziełem Rainera Marii Rilkego. - Pracując z aktorami Teatru Polskiego, poszliśmy za motywem damy z jednorożcem z "Maltego". Za mitem, który jest właściwy każdej kulturze, że człowiek jest stworzony do czegoś większego niż indywidualne spełnienie. Że miłość jest spełnieniem czegoś większego niż dom, rodzina, własne szczęście - opowiadał reżyser.

Jego zdaniem wrocławski spektakl stara się wniknąć w zagadkę kobiety. "Jest utworem równoległym - tak to określił - do "Lunatyków" ze Starego Teatru, którzy opowiadali, co stało się w kulturze XX wieku z rolą mężczyzny z wojownikiem i żołnierzem. "Dama" opowie o roli kobiety".

Do "Damy z jednorożcem" muzykę napisał Jacek Ostaszewski. Główne role kobiece zagrają Halina Rasiakówna i Ewa Skibińska. Do motywów z opowiadania Hermanna Brocha Krystian Lupa dołączył własne dialogi oraz fragmenty z "Lunatyków" Brocha i z opowiadania Musila.

- Rola kobiety i to, co się z nią dzieje, jest czymś o wiele bardziej nieuchwytnym niż opis losu mężczyzny - przekonuje reżyser. Spektakl na dużej scenie Teatru Polskiego będzie zdarzeniem niepospolitym, bo jego tworzywo literackie ma naturę nieteatralną, niedramatyczną. Bardzo głęboko wnika w subiektywność odczuć. - Wierzyłem, że rozwiązania teatralne podpowie spotkanie z aktorami, próby, sama materia teatru. I podpowiedziała to, że dużo musiałem sam napisać - wspomina twórca.

Reżyser spróbuje w swym spektaklu odejść od zdawkowych opinii o współczesnej kobiecie. - Wiem, że jestem w jakiejś mierze uzurpatorem. Adaptowałem teksty mężczyzn i sam jestem mężczyzną - opowiada. - To, co dokonuje się w duszy kobiety, jest prawie nieuchwytne. Ale chcę pokazać to, co pokazał Rilke, że kobietę otacza cudowna pewność sensu życia.

Jak nam powiedział artysta, nie interesują go instrumentalne polityczne, socjologiczne ani nawet psychologiczne uwikłania kobiety we współczesność. - Chcę rozmawiać o mitycznej cudowności kobiety. Zbyt wiele jest zbanalizowanych opinii o jej wyjątkowości - zapewnia reżyser.

Pracownia

X
Nie jesteś zalogowany. Zaloguj się.
Trwa wyszukiwanie

Kafelki

Nakieruj na kafelki, aby zobaczyć ich opis.

Pracownia dostępna tylko na komputerach stacjonarnych.

Zasugeruj zmianę

x

Używamy plików cookies do celów technicznych i analitycznych. Akceptuję Więcej informacji