Artykuły

Rozbuchany dwór

"Królowa Śniegu" wg Hansa Christiana Andersena Szkoły Baletowej Anny Niedźwiedź, gościnnie w Teatrze Wielkim w Poznaniu. Pisze Stefan Drajewski w Polsce Głosie Wielkopolskim.

"Królowa Śniegu" zrealizowana przez Szkołę Baletową Anny Niedźwiedź to widowisko z rozmachem: balet, opera, akrobaci, wypchane zwierzęta, lalki...

Muzykę skomponował Gabriel Kaczmarek, który deklaruje, że jest postmodernistyczna, a mnie się wydaje, że epigońska. To zlepek mniej lub bardziej udanych kompilacji i stylizacji, w których pobrzmiewają dobrze znane schematy kompozytorskie mocno już zbanalizowane, ale ciągle efekciarskie.

Kanwą widowiska jest oczywiście baśń Jana Christiana Andersena "Królowa Śniegu", ale mocno obudowana kontekstami, które nie zawsze mogą być dla dzieci czytelne. Dodatkowo Anna Niedźwiedź, reżyserka, multiplikuje sytuacje sceniczne, rozgrywając akcję w kilku planach, używając tancerzy, akrobatów, chóru. Wykorzystuje balkony, boczne okna sceniczne... Łączy konwencje teatralne. Czasami wzrusza - zwłaszcza, kiedy na scenie pojawiają się naturalnej wielkości lalki Gerda (Olga Ryl-Krystianowska) i Kaj (Magdalena Pawelec), innym razem poraża kiczem (wypchane, ruszające się zwierzęta).

Rozbuchane pomysły inscenizacyjne przytłaczają choreografię, która jest dziełem zbiorowym wielu pedagogów szkoły, a przez to bardzo zróżnicowane.

Mocną strona widowiska, pokazywanego w Teatrze Wielkim jest scenografia Maxa Rosena i Sławomira Wrembla.

A wartością nie do przecenienia występ uczniów szkoły na prawdziwej scenie. Patrzeć na zaangażowanie i pasję kilkudziesięciu uczennic i uczniów to wielka radość.

Niestety, największym grzechem "Królowej Śniegu" jest nadmiar, od którego widz może dostać zawrotu głowy.

Pracownia

X
Nie jesteś zalogowany. Zaloguj się.
Trwa wyszukiwanie

Kafelki

Nakieruj na kafelki, aby zobaczyć ich opis.

Pracownia dostępna tylko na komputerach stacjonarnych.

Zasugeruj zmianę

x

Używamy plików cookies do celów technicznych i analitycznych. Akceptuję Więcej informacji