Artykuły

Zabawa formą

"Twój, twoja, twoje" w reż. Moniki Pęcikiewicz w Teatrze Polskim w Poznaniu. Pisze Olgierd Błażewicz w Głosie Wielkopolskim.

Teatr Polski gra teraz przede wszystkim sztuki polskie i obce współczesne. A jego dyrektor, Paweł Szkotak, przyjął przy tym zasadę, że jedna z nich w sezonie koniecznie musi być prapremierą. I oto właśnie na afisze sceny w Malarni weszła sztuka młodego scenarzysty i dziennikarza telewizyjnego Przemysława Nowakowskiego pod nieco dziwnym tytułem "Twój, twoja twoje" w reżyserii Moniki Pęcikiewicz.

W pierwszych swych scenach przedstawienie, szczerze mówiąc, nie zapowiada się najlepiej. Na widowni jest bardzo ciasno, wolna przestrzeń do gry niebezpiecznie zacieśnia się, a dwa puste krzesła pod gołą ścianą, zdają się zapowiadać raczej jakąś próbę czytaną. I rzeczywiście tak to się zaczyna. On i Ona piszą listy do siebie. On, dobrze płatny urzędnik bankowy, wybiera wolność od żony i dzieci, ucieka z domu, żywi się byle czym, przebywa w gronie filozofujących podobnie jak on na temat życia, meneli. I pisze listy. Ona, dzieli się z nim listownie informacjami o swych nowych partnerach i przygodach. Ale im więcej pojawia się na scenie zdarzeń, sytuacji i postaci, tym bardziej do głosu dochodzi humor, ironia i groteska A filmowe dokrętki dodatkowo jeszcze mnożą jakże zabawne gagi i sytuacje, Ale najistotniejsza jest tutaj owa gra konwencją i melodramatyczną formą, budowanie spektaklu na skrajnych sprzecznościach. A przede wszystkim ogromnym rozziewie między tym o czym sztuka ta mówi, a jej teatralizacją. Tematem jej jest przecież rozpad tradycyjnych wartości: rodziny, domu, etosu pracy, opowiadany jednak w taki sposób, że salwy śmiechu co chwila rozlegają się na widowni.

Sztuka Nowakowskiego składa się, jak to sam autor wyznaje w programie do przedstawienia ze strzępów jakiejś rzeczywistości kulturowej. Rzecz w tym jednak, że autor miał szczęście. Reżyser ubrał to wszystko nader zręcznie w teatr, ożywił scenami filmowymi i sytuacyjnymi gagami. A scena w Malarni raz jeszcze sprawdziła się jako plac gry. Ale nie tylko Malarnia sprawdziła się tu, sprawdzili się także aktorzy. Przede wszystkim Marta Zygadło jako Twoja oraz czujący ową, tak specyficzną postmelodramatyczną konwencję, Jakub Papuga i Michał Kaleta.

Pracownia

X
Nie jesteś zalogowany. Zaloguj się.
Trwa wyszukiwanie

Kafelki

Nakieruj na kafelki, aby zobaczyć ich opis.

Pracownia dostępna tylko na komputerach stacjonarnych.

Zasugeruj zmianę

x

Używamy plików cookies do celów technicznych i analitycznych. Akceptuję Więcej informacji