Manekiny jak aktorzy
Wystawa "Tadeusz Kantor. Odsłona trzecia. Marioneta" w krakowskiej Cricotece tworzy rodzaj leksykonu, prezentującego typowe obiekty teatralne w twórczości artysty - pisze Monika Kuc w Rzeczpospolitej.
Kolejny rozdział czteroczęściowej prezentacji, poświęconej Tadeuszowi Kantorowi, jest mniej narracyjny, ale równie ważny, jak poprzednie, bo marionety i manekiny odgrywały niezwykle istotną rolę w sztuce twórcy Teatru Cricot 2.
Widzów wchodzących na wystawę witają lateksowe "Dzieci w wózku na śmieci", poruszające główkami i rękami. Obiekt ten Kantor zaprojektował w latach 80. XX w, odwołując się do spektaklu "W małym dworku" z 1961 roku. W przedstawieniu tym pojawiał się wózek na śmieci, a w nim dwie postacie - Zosia i Amelka, które przywoływały ducha Matki i złośliwie komentowały przebieg zdarzeń. Z tego samego spektaklu pochodzi rekonstrukcja obiektu "Szafa-interior imaginacji". Oba obrazują etap Teatru Informel.
Centrum przestrzeni wystawowej zajmują "Pręgierze", charakterystyczne obiekty ze spektaklu "Niech szczezną artyści" (1985). Inspiracją tej konstrukcji był ołtarz Wita Stwosza w Kościele Mariackim w Krakowie, który w wyobraźni Kantora uległ całkowitemu przeobrażeniu w bio-biekt, zespalający drewniane elementy z postaciami aktorów, kojarzący się ze średniowiecznymi machinami tortur. "Pręgierze" reprezentują ideę "Teatru Śmierci" z ostatniego etapu twórczości teatralnej Kantora, podobnie jak m.in. "Łóżko i manekin Wuja Józefa - Księdza" z "Wielopola. Wielopola" (1980), czy klasa szkolna z "Umarłej klasy" (1975).
- Trzecią odsłoną wystawy zachęcamy do namysłu nad obecnym w sztuce Tadeusza Kantora napięciem pomiędzy żywym aktorem a jego atrapą. W manekinie zakorzenione jest poczucie śmierci, ale jednocześnie umożliwia on jej przekroczenie. Zdaniem Kantora życie można wyrazić tylko poprzez jego brak, poprzez pustkę, atrapę. - tłumaczą autorki Małgorzata Paluch-Cybulska i Natalia Zarzecka.
Pracując nad spektaklem "Wielopole, Wielopole", Kantor pisał "Bio-obiekty nie były rekwizytami, którymi aktorzy się posługują. Nie były dekoracjami, w których się gra. Tworzyły z aktorami nierozdzielną całość. Wydzielały z siebie swoje własne życie, autonomiczne, nie odnoszące się do fikcji (treści) dramatu. To życie i jego objawy tworzyły istotną treść spektaklu".
Na wystawie zobaczymy jeszcze wiele innych obiektów, uzupełnionych także fotografiami, szkicami i filmami, ilustrującymi kolejne etapy poszukiwań artysty. Większość z nich to emblematyczne dzieła, charakterystyczne dla teatru Kantora, którego oryginalna forma mieszała dramat egzystencji z groteską.
Ale jest to także okazja do obejrzenia mniej znanych prac jak np. autorska rekonstrukcja rzeźby "Goplana i Elfy", wykonana w latach 80., która wyraża idee Podziemnego Teatru Niezależnego. To bezpośrednie odwołania się do spektaklu "Balladyna" Tadeusza Kantora z 1943 roku, przywołująca jego fascynacje konstruktywizmem. Dodajmy, że repliki z lat 80. Kantor traktował jako przyszłe eksponaty do planowanego przez siebie Muzeum Teatru Cricot 2, którego idee kontynuuje Cricoteka.