Artykuły

Matki na groteskowo

Nad łóżkiem matki po wylewie staje trójka dzieci i zastanawia się, co z nią zrobić. Oto punkt wyjścia.

Rafał Matusz wystawił w sobotę w Teatrze Polskim sztukę Matki Piotra Rowickiego, który wyrasta na jednego z ważniejszych polskich dramaturgów średniego pokolenia.

W sztuce pod wszystko mówiącym tytułem — Matki rozprawia się z mitem rodzicielki. Oczywiście w filmie czy teatrze postać matki została już odmieniona przez wszystkie przypadki. Rowicki nie jest w tym jakoś specjalnie oryginalny, z tym że z lubością posługuje się groteską. Od początku uczestnictwo w spektaklu przywodzi na myśl jakiś telewizyjny show.

Córka kobiety po wylewie pracuje w firmie tytoniowej, mieszka z kochanką. Syn, wojskowy, został oskarżony przez żonę o znęcanie się nad rodziną. Drugi z synów, ksiądz, jest alkoholikiem. Matka poświęciła im całe życie, by wychować ich na ludzi. Teraz nie jest już potrzebna, nie chcą jej. „Nie mają warunków". Wysuwają więc wobec niej serię oskarżeń: obwiniają o skasowanie filmów z karate, natrętną opiekuńczość, wycieranie nosa w obecności kolegów, otulanie w gryzące szaliki. W końcu zabierają ją w podróż, podczas której przymierzą do różnych miejsc: wstawią do muzeum, obok innych sentymentalnych obiektów, zobaczą, jak wypada na tle innych matek (Matki Boskiej, Matki Wyrodnej Suki, Demeter, matki siedzącej na Facebooku), stawiają przed sądem, zestawią z ojcem, wyślą na holenderski „statek zabijania matek".

Może szokować, jak autor uderza we wszystkie świętości. Ale największym atutem sztuki Rowickiego i spektaklu Matusza jest właśnie specyficzna forma. Szyderczo zestawia mocny, ostry realizm z tragedią, groteską, błazenadą. Pretensje dzieci do matki miesza ze szkolnymi wierszykami, jakie mówiły na Dzień Matki, chwytającymi za serce piosenkami o matce (Przyjedź matko na przysięgę, Nie ma jak u mamy), pseudonaukowymi wywodami.

Spektakl jest i bolesny, i zabawny. Całość „podbija" nowoczesna muzyka świetnie do tego spektaklu pomyślana przez Krzysztofa Baranowskiego. Gdzie w tym wszystkim szukać ratunku dla wszystkich? Może w pozbyciu się złudzeń?

Najnowsza premiera Teatru Polskiego jest aktorsko wyrównana. Główną matką na scenie jest Elżbieta Donimirska.
 

Pracownia

X
Nie jesteś zalogowany. Zaloguj się.
Trwa wyszukiwanie

Kafelki

Nakieruj na kafelki, aby zobaczyć ich opis.

Pracownia dostępna tylko na komputerach stacjonarnych.

Zasugeruj zmianę

x

Używamy plików cookies do celów technicznych i analitycznych. Akceptuję Więcej informacji