Artykuły

Transfuzja młodego teatru

O projekcie "Transfuzja - Giełda Aktorska" z Adamem Ciołkiem - nowym dyrektorem Szkoły Aktorskiej Machulskich w Warszawie rozmawia Jan Kanty Piorunek.

Czym jest "Transfuzja" która rozpoczyna się już w przyszłym tygodniu?

- Najpierw odpowiem na pytanie czym nasz projekt nie jest, a być mógłby. "Transfuzja - Giełda Aktorska" planowana była jako przegląd spektakli i dokonań szkół aktorskich, które nie mieszczą się w formule łódzkiego Festiwalu Szkół Teatralnych. Mam tu na myśli naszą Szkołę, STA w Poznaniu, niepubliczne szkoły aktorskie z Krakowa i Katowic, Studium z Olsztyna, Warszawską Szkołę Filmową, ale również spektakle dyplomowe Wydziału Teatru Tańca z Bytomia czy spektakle wydziałów lalkowych. Oprócz prezentacji spektakli dyplomowych chcieliśmy zorganizować panel dyskusyjny na temat kształcenia współczesnego aktora, warsztaty dla studentów i absolwentów z uznanymi nauczycielami aktorstwa nie tylko z Polski, oraz przegląd grup absolwentów szkół. Niestety nie uzyskaliśmy dofinansowania w ramach priorytetu Edukacja artystyczna MKiDN. Profesor Jan Machulski, twórca naszej Szkoły, ale również łódzkiego Festiwalu, przez lata bezskutecznie zabiegał o dopuszczenie uczelni i szkół niepublicznych do konfrontacji z uczelniami państwowymi. Tak się jednak nie stało. Stwierdziliśmy więc, że stworzymy własną dużą imprezę. Z pewnością spróbujemy aplikować z wnioskiem do ministerstwa również w przyszłym roku.

Na dużo mniejszą skalę, dzięki wsparciu finansowemu Urzędu Dzielnicy Praga - Południe m.st. Warszawy 9 maja startujemy z pierwszą edycją "Transfuzji - Giełdy Aktorskiej", podczas której przez ponad miesiąc zaprezentujemy własne spektakle, zorganizujemy Dzień Otwarty, otworzymy dla widzów również naszą letnią sesję egzaminacyjną, a już 10 maja będziemy gościć STA-dentów z Poznania ze spektaklem "Historia pewnego zamachu" w reżyserii Grzegorza Gołaszewskiego.

Gdzie będzie można zobaczyć te wszystkie wydarzenia?

- Od października 2015 zarówno nasza Szkoła, jak i Polski Ośrodek Międzynarodowego Stowarzyszenia Teatrów dla Dzieci i Młodzieży ASSITEJ, przy którym działa również Ognisko Teatralne "U Machulskich", mają swoją siedzibę w artystycznej kamienicy przy ulicy Lubelskiej 30/32, w sąsiedztwie licznych pracowni artystycznych, teatrów takich jak Scena Lubelska i Komuna//Warszawa oraz Studium Teatralnego. Na większość wydarzeń zapraszamy na ulicę Lubelską 30/32. Część jak np. spektakl dyplomowy naszych Słuchaczy "Bleee" Maliny Prześlugi w reżyserii Adama Biernackiego grany będzie 9 i 10 maja w plenerze na terenie Jazdowa, a także 18 czerwca na dziedzińcu naszej kamienicy, a kolejny "Beauty box" w reżyserii Sebastiana Królikowskiego 21 i 22 maja w Teatrze WARSawy. Pełen program "Transfuzji" można znaleźć na naszej stronie (patrz link poniżej).

Skąd wzięła się nazwa projektu?

- Nazwa "Transfuzja" nawiązuje do przeprowadzonej przed paru laty akcji Pawła Sztarbowskiego, dzisiejszego dyrektora pobliskiego Teatru Powszechnego. Chcemy wpompować świeżą aktorską krew w warszawski obieg.

Praga ostatnio znów robi się bardzo modna?

- O naszej przeprowadzce na Pragę nie decydowała z pewnością moda. Przez ponad półtora roku, odkąd zacząłem pracę w Szkole, poszukiwaliśmy wraz z Zarządem PO ASSITEJ siedziby która umożliwi w przyszłości stworzenie własnej sceny teatralnej. Kamienica przy ul. Lubelskiej 30/32 jest szalenie rozwojowa i w kontekście planów rewitalizacyjnych dzielnicy daje taką nadzieję na przyszłość. Czujemy się tu wspaniale. Nie do przecenienia jest również komunikacja: bliskość linii tramwajowych, metra, autobusów i kolejki podmiejskiej. Bardzo zależy nam na tym, by działać nie tylko globalnie (ASSITEJ to w końcu międzynarodowe stowarzyszenie), ale także lokalnie. I temu ma służyć projekt "Transfuzji" w tegorocznej odsłonie, prezentacji dokonań młodych adeptów sztuki aktorskiej praskiej i warszawskiej publiczności.

Czym różni się wasza Szkoła od szkół państwowych?

- Przede wszystkim filozofią działania. My dajemy szansę. Nikogo nie przekreślamy na początku, niejako z góry. Przyjmujemy do szkoły kandydatów i mówimy im: macie szansę przekonać nas, ale przede wszystkim siebie samych przez te najbliższe pół roku, rok, że możecie być aktorami. Te osoby które pracują, robią niebywałe wręcz postępy, przeskakują sami siebie. Inna część sama może się przekonać, że zawód aktora niekoniecznie jest dla nich. Dobra praca naszych absolwentów potwierdza jakość naszego kształcenia. Oprócz karier indywidualnych m.in. Dariusza Wieteski, Anny Iberszer czy Damiana Kwiatkowskiego powstają mocne grupy teatralne, jak choćby Teatr XL z siedzibą na Stadionie Narodowym (a takiej lokalizacji pozazdrościć może niejeden teatr), Grupa Improwizacyjna Afront czy Grupa Artystyczna Teraz Poliż.

W tym zawodzie liczą się głównie umiejętności. To czy jesteś po lalkach, Machulskich, Bytomiu, Olsztynie czy dramacie, szczerze, o niczym jeszcze nie świadczy. Profesor Machulski często powtarzał: "Do jakiego typu teatru kształcić? Do tego który był? Do tego który jest? Czy do tego który będzie?". Życie teatralne w Polsce, uprawianie zawodu aktora - podlega ciągłym przeobrażeniom. Trudno tego nie zauważyć i opierać program nauczania na założeniach nieadekwatnych do dzisiejszego świata i dzisiejszych możliwości. Innowacyjność i eksperymentalny charakter mamy wpisany w założenia programowe od początku. I ponad 16 lat działalności Szkoły pokazuje, że te założenia są słuszne. Nasi słuchacze nie są chowani pod kloszem, od początku namawiamy ich na praktykowanie zawodu. Staramy się by praktyka - tworzenie własnych spektakli, udział w castingach i przeglądach - była istotną częścią cyklu kształcenia.

Od niedawna jest pan dyrektorem Szkoły, wcześniej był pan jej dyrektorem organizacyjnym. W jaki sposób zostaje się dyrektorem Szkoły Aktorskiej?

- W Szkole pracuję od dwóch lat. Jestem wychowankiem Ogniska Teatralnego Haliny i Jana Machulskich, profesor Jan Machulski był również opiekunem mojego roku na Wydziale Aktorskim PWSFTviT w Łodzi. Przez rok, po maturze byłem również słuchaczem Szkoły Aktorskiej Machulskich (wówczas jeszcze dwuletniej), następnie uciekłem do L'artu w Krakowie (śmiech), później była Łódź i praca aktora w Teatrze Kochanowskiego w Opolu. Właśnie w Opolu stworzyłem przy Teatrze coś na kształt Ogniska Teatralnego - Teatrownię - stałe zajęcia teatralne dla dzieci i młodzieży. Stale, oprócz grania, potrzebowałem wspólnej, teatralnej przygody z młodymi ludźmi.

Doświadczenie zdobyte podczas tej przygody teraz owocuje?

- Pani Halina Machulska zasłużyła już w pełni na emeryturę, czas byśmy to my, jej wychowankowie, przejęli stery. Myślę, że Zarząd PO ASSITEJ powierzył mi tę odpowiedzialną funkcję mając na względzie moje wcześniejsze edukacyjne, aktorskie doświadczenia. Chciałbym robić taką szkołę, jaka mnie samego by interesowała. Wymagającą, solidną, ale otwartą na pomysły i pragnienia młodych ludzi w niej się uczących. Szkołę dla pasjonatów. Przez ostatnie dwa lata udało nam się naprawdę sporo. Wielkie w tym zasługi wykładowców Szkoły: Eweliny Łyszczek, Karoliny Adamczyk, Sebastiana Cybulskiego, Marka Kossakowskiego, Emilii Krakowskiej, Waldemara Obłozy, Doroty Zielińskiej, Marka Ravskiego, Arkadiusza Detmera, Gabrieli Czyżewskiej, Juliusza Dzienkiewicza, Grzegorza Milczarczyka, Simona Blaschko, Hanny Brulińskiej, Małgorzaty Wojciechowskiej, Adama Biernackiego, Konrada Bugaja, Elżbiety Cyran, Pawła Czajora, Gabrieli Czyżewskiej-Detmer, Marii Depty, Juliusza Dzienkiewicza, Magdaleny Gnatowskiej, Ewy Kani, Ewy Kozickiej, Anny Kozłowskiej, Sebastiana Królikowskiego, Mateusza Łasowskiego, Juliana Mere, Agaty Sasinowskiej, Anny Smolar, Elżbiety Sochy, Ilony Trybuły, Macieja Tomaszewskiego, Konrada Wantrycha, zmarłego mistrza Jana Prochyry oraz przychylności Zarządu PO ASSITEJ.

Mam nadzieję, że projekt "Transfuzja - Giełda Aktorska" pomoże wypromować działania Szkoły na szersze wody.

A jak zostać słuchaczem Szkoły Aktorskiej Machulskich?

- Rekrutacja na rok szkolny 2016/2017 już trwa. Warunkiem przyjęcia do naszej Szkoły jest przede wszystkim odrobina talentu i zapał do pracy. A także złożenie kompletu dokumentów, brak przeciwwskazań zdrowotnych i zdanie egzaminu wstępnego, który ocenia komisja egzaminacyjna. Dla najzdolniejszych kandydatów przygotowaliśmy specjalną ofertę - przyjęcie bez egzaminu oraz 50% bonifikaty w czesnym podczas I roku nauki. Słuchacze którzy chcieliby połączyć naukę w naszej Szkole z pracą, bądź innymi zajęciami mogą wybrać tryb wieczorowy. Więcej informacji można znaleźć pod adresem (patrz link poniżej) lub odwiedzić nas osobiście. Zapraszamy na Dzień Otwarty już 27 maja od godz. 12.00.

Dziękuję za rozmowę.

Pracownia

X
Nie jesteś zalogowany. Zaloguj się.
Trwa wyszukiwanie

Kafelki

Nakieruj na kafelki, aby zobaczyć ich opis.

Pracownia dostępna tylko na komputerach stacjonarnych.

Zasugeruj zmianę

x

Używamy plików cookies do celów technicznych i analitycznych. Akceptuję Więcej informacji