Artykuły

Zwalniacie artystów!

Zdaję sobie sprawę, że z tym tekstem trafię między drzwi i futrynę. Nikt nie będzie zadowolony. Zwalniani artyści powiedzą "za mało", władcy naszej kultury powiedzą to, co zawsze. Dla kogo i do kogo zatem o tym piszę? Częściowo do naszych radnych, z nadzieją, że "coś" poczują, że choć w tej, tak naprawdę przecież prostej sprawie, poczują się wreszcie miejskimi rajcami, kością z kości tego miasta- pisze Dariusz Jezierski w portalu Info-poster.eu

Częściowo - mimo wszystko - do wspomnianych władców kultury, którzy może jednak w tym nietypowym przecież przypadku wzniosą się ponad własne prymitywne uprzedzenia i sposób traktowania tych, którzy myślą inaczej i pójdą po rozum do głowy. Dla własnego dobra, dla ratowania zupełnie już spapranego wizerunku.

A zatem dobrzy ludzie, zechciejcie zauważyć, że nie zwalniacie spawaczy, kierowców, sklepikarzy. Zwalniacie artystów. Oni nie pójdą na sąsiednią ulicę i nie zaczną przeglądać ogłoszeń o pracy w konkurencyjnych firmach. Zwalniacie artystów - ludzi specyficznie wykształconych, wrażliwych, niekonkurujących na rynku jak wszyscy inni. Miasta, rajcy i burmistrzowie, jak świat światem, zawsze byli ich mecenasami. Zwalniacie artytsów - ludzi, którzy wiele lat pracowali nie tylko na własne potrzeby, ale na wizerunek miasta i na to, żebyście - prezydenci, zastępcy i naczelnicy - mogli z siebie robić mecenasów sztuki i kultury i pozować do fajnych fotek, oraz publikować laurki. Zwalniacie artystów, zatem nie traktujcie ich jak szmaciarzy, ale ludzi, przed którymi tak naprwdę powinniście czuć wstyd. Dlaczego? Bo ich zwalniacie, chociaż prez lata dawaliście im iluzję jako takiej stabilizacji. Powinniście czuć przed nimi wstyd, bo to nie oni schrzanili sprawę, ale właśnie wy, biorąc się za coś, co was przerosło, chowając się za gładkie słowa byłych już dyrektorów, które dwały wam święty spokój. Schrzaniliście to, topiąc ogromne miliony w błocie powstałym z ciągłego tupotu biegających do was dyrektorskich nóżek. A teraz zwalniacie artystów i udajecie, że was to nie dotyczy. Dotyczy was wszystkich, a ciebie prezydencie najbardziej. A potem ciebie, zastępco, i was radni - milczący, bezrefleksyjni, niedoinformowani, Wy wszyscy zwalniacie artystów i, jeśli już nie da się inaczej, zachowajcie się godnie i jak artystów ich traktujcie. Pozwólcie im zachować godność, poczuć się ważnymi, choć trochę zrekompensować gorycz, którą czują. Pozwólcie im, bo zwalniacie artystów. A to jak ich zwalniacie będzie świadczyło o Was. Wy, całe 27 osób, w najbliższych tygodniach musicie zadecydować, jaką cenzurkę mamy prawo wam przypisać - ludzi rozumiejących co i komu robią, czy zwykłych barbarzyńców, bezideowych, bezdusznych samorządowych maszynek do decydowania. Zwalniacie artystów, a zatem robicie coś, co samo w sobie jest już obrazą historii, kultury, tego miasta. Więc nie chowajcie się przed odpowiedzialnością i zróbcie to przynajmniej godnie. Bo ci ludzie będą waszymi wyrzutami sumienia, mówiącymi, krzyczącymi, śpiewającymi i grającymi, Bo będą o was świadczyć nie tylko tu, ale jak Polska długa i szeroka. Bo coraz trudniej będzie wam ukrywać, że nie potraficie szanować ludzi, którym ten szacunek się należy za to chociażby, co również dla was zrobili. Zwalniacie artystów. A zatem zróbcie to tak, żebyśmy wszyscy mogli im spojrzeć w oczy. O was nie myślę, wy najczęściej w oczy nie patrzycie. Myślę o sobie i o innych mieszkańcach, których artystów zwalniacie.

Jak to zrobić? Nie wiem. Ale mam pomysły, których boję się wymieniać, bo jako padłe z niewłaściwych ust będą przez was skreślone natychmiast. A może jednak nie? Może warto zrobić wyjątek, bo zwalniacie artystów?

Tytułujecie lwami, dajecie nagrody, niech będzie że słusznie. Wolno wam. Może zatem to jest rozwiązanie? Może gdy zwalniacie artystów warto ich najpierw nagrodzić? Chyba wiecie za co? Za lata pracy, za pokłady energii, za zawiedzione nadzieje wreszcie. Panie prezydencie, teatr to nie tylko filmy byłego wicedyrektora, w któtych mógł się Pan pokazać. To przede wszystkim artyści, których zwalniacie. Nie wystarczy im obiecać, że garstka z nich będzie wykorzystana w na razie nieokreślonych produkcjach w nowej formule. Zwalniając artystów, Pan i radni macie obowiązek dać im czas na znalezienie sobie miejsca. To nie sklepikarze, spawacze, kierowcy. Powtarzam, zwalniacie artystów. Ilu? Sześćdziesięciu? Zapłaćcie im coś w rodzaju "pomostówki". Przez dwa sezony. zapłćcie im po 15 tysięcy zł. Na sezon oczywiście. Nie jako jałmużnę, ale jako formę nagrody. Bo zwalniacie artystów, a oni mają rodziny, dzieci, swoje problemy. Zwalniacie artystów, a praca nie czeka na nich na ulicy. Dużo? 900 000 zł na rok? To zdejmijcie te środki z promocji miasta. Będzie to dla was lepsza promocja niż jakakolwiek inna wypracowana rękami Katarzyny Łosickiej, czy Niny Drzewieckiej. Nie dajcie Mistewiczowi, nie dajcie stacjom radiowym czy "Faktowi", weźcie z rezerwy budżetowej, nie kupujcie piór! Znajdźcie te pieniądze i pozwólcie artystom znaleźć sobie miejsce tam, gdzie ich potrzebują, stworzyć wlasne zespoły, spektakle. Dajcie im w prezencie godność. Za wszystko co dla was zrobili.

Jest wiele sposobów, na które można to zrobić. Zdajcie ten egzamin z przyzwoitości. Wiem, że zmiany w gliwickim teatrze są nieuniknione. Ale też wiem, że nie mogą za nie płacić ci, którzy zostawili na tych deskach talent i lata pracy. Jeśli robimy coś, czego dotąd w Polsce nie zrobiono, należy zrobić wiele nowych rzeczy. Przede wszystkim pomyśleć o ludziach - inaczej niż dotąd myślano. Właśnie dlatego, że tego w Polsce nie robiono i Polska będzie patrzyć na was.

Chciałbym być dumny z mojego miasta. A jeśli w ten sposób zwolnicie artystów - już nigdy nie będę. Wiem to na pewno.

Pracownia

X
Nie jesteś zalogowany. Zaloguj się.
Trwa wyszukiwanie

Kafelki

Nakieruj na kafelki, aby zobaczyć ich opis.

Pracownia dostępna tylko na komputerach stacjonarnych.

Zasugeruj zmianę

x

Używamy plików cookies do celów technicznych i analitycznych. Akceptuję Więcej informacji