Polaroidy - ostre migawki
TEATR Współczesny przygotował na jutro (sobota, godz. 19) premierę "Polaroidów" Marka Ravenhilla, jednego z najważniejszych obecnie dramatopisarzy w Europie. O przedstawieniu już "na starcie" jest w kraju głośno z co najmniej dwóch powodów. Polską prapremierę (to pierwszy powód) wyreżyserowała Anna Augustynowicz - reżyserka od kilku sezonów kojarzona z odwagą repertuarową i umiejętnością wsłuchiwania się we współczesność.
Do jednej z ról Augustynowicz zaprosiła jedną z bardziej znanych i cenionych aktorek młodego pokolenia - Marię Seweryn. Obok niej zobaczymy m.in. Beatę Zygarlicką, Wojciecha Brzezińskiego i Arkadiusza Buszkę.
"Polaroidy" to spojrzenie na społeczeństwo z perspektywy Nicka, który wychodzi z więzienia, gdzie trafił z powodu swych przekonań. Znalazł się oto w świecie, w którym przekonania i wartości właściwie się nie liczą.
Reżyserka przedstawienia uznaje sztukę Ravenhilla za jeden z najważniejszych tekstów we współczesnej dramaturgii europejskiej. Dostrzega w nim głos w sprawie relacji pomiędzy obecnym pokoleniem czterdziestolatków i ludźmi wstępującymi w dorosłość. Podstawowym elementem kondycji czterdziestolatków jest swego rodzaju "schizofrenia społeczno-ideowa": z jednej strony tkwią w świecie jakichś wartości, z drugiej chcą nadążyć za konsumpcjonizmem i "bezproblemowością" z jaką nie ma problemów młodzież. Jednak ani jedni, ani drudzy, nie odnajdują harmonii. Bo narkotyki, seks, muzyka to tylko tłumienie samotności. I rozdarcia.
"Polaroidy" są skonstruowane ze swego rodzaju "ostrych migawek", które pozwalają uważnie spojrzeć na społeczeństwo z przełomu wieków. Autorem scenografii do spektaklu jest Marek Braun, muzykę skomponował Zbigniew Szmatłoch. Polecamy!