Warszawa. "Zmora lokatora" w NOK-u
Artystki z sąsiedztwa urocza Pati, czyli Małgorzata Lewińska [na zdjęciu], i Marek Siudym (oboje grają w serialu "Sąsiedzi"), a także Julita Kożuszek i Maciej Damięcki, przygotowują w warszawskim NOK-u premierę komedii muzycznej "Zmora lokatora".
Sztuka jest całkowicie polskim produktem: tekst napisał Jan Jakub Należyty, muzykę Roman Czubaty. Po premierze twórcy komedii o perypetiach mieszkańców bloku zamierzają ruszyć "w Polskę".
ESW: - O czym opowiada Państwa komedia?
Małgorzata Lewińska: - Przesłanie sztuki jest ciekawe: chodzi o to, na ile możemy być pewni, czy odróżniamy fikcję od rzeczywistości i jawę od snu. Gram Alicję sąsiadkę Mieczysława (Marek Siudym), która wchodzi w konflikt z jego siostrzenicą (Julita Kożuszek). Obie jesteśmy zapalonymi, choć... niedoszłymi artystkami. Biegamy po castingach, szukając szczęścia, a biedny wujek Mieczysław musi uczestniczyć w całym zamieszaniu.
- Patrycja z "Sąsiadów" też pragnie być artystką. To zamierzone podobieństwo?
- Tak. Postaci ze sztuki mogą przypominać te z serialu, choć wcale nie muszą. Pomiędzy "Zmorą lokatora" a "Sąsiadami" zachodzi ścisła współpraca, a w 93. odcinku serialu usłyszycie Państwo piosenkę ze spektaklu.
- Czym dla Państwa jest ta premiera?
- Przede wszystkim, to nasze pierwsze poważne, rodzinne przedsięwzięcie. Moja mama, Teresa Lewińska, jest producentem spektaklu, mój mąż, fotograf Bartosz Mirecki, zajmuje się scenografią i oświetleniem, a nasze córki Nastka (13 lat) i Helenka (7 lat) są tak zachwycone, że znają już na pamięć wszystkie teksty piosenek.