Artykuły

Sylwester w teatrze

"Jak się kochają w niższych sferach" w reż. Artura Barcisia w Teatrze im. Mickiewicza w Częstochowie. Recenzja w miesięczniku Śląsk.

Farsę Alana Ayckbourna "Jak się kochają w niższych sferach", wystawioną na częstochowskiej scenie teatralnej, mogli obejrzeć jako pierwsi ci, którzy zdecydowali się na sylwestrowy "flirt z Melpomeną". Oficjalna premiera sztuki - jednego z najbardziej znanych współczesnych dramaturgów angielskich - odbyła się tydzień później. Spektakl wyreżyserował Artur Barciś. Warto przy tej okazji przypomnieć, iż ten znany aktor jest związany z Częstochową. Barciś, urodzony niedaleko Częstochowy, swą wczesną młodość spędził niejako w zasięgu oddziaływania tego miasta; w trakcie rozmowy z Tadeuszem Piersiakiem (wywiad dla częstochowskiego dodatku "Gazety Wyborczej") Barciś wspomina, iż pierwszym teatrem, który poznał jako widz był, właśnie teatr częstochowski, stąd jego sentyment do sceny częstochowskiej.

Publiczność (nie tylko sylwestrowa), która liczyła, iż farsa Ayckbourna wprawi ją w karnawałowy nastrój, nie zawiodła się. Wyrafinowany mistrz gatunku doskonale wie, czego oczekuje widz i chociaż banał goni tu banał, to zabawa okazuje się znakomita. Co prawda, nie ma w sztuce intelektualnych pułapek, psychologicznej głębi, niemniej jednak dla twórców spektaklu farsa Ayckbourna stanowi zawsze nie lada wyzwanie.

Fabuła "Jak się kochają w niższych sferach", oparta na małżeńskich perypetiach trzech par, została spotęgowana przez symultanicznie prowadzoną akcję. Częstochowscy twórcy spektaklu poradzili sobie z technicznymi wyzwaniami farsy znakomicie. Scena została podzielona na dwa mieszkania, których odrębność podkreślono kolorem; bardzo udany pomysł scenografa spektaklu, Bożeny Pędziwiatr, czytelnie sygnalizuje widzowi, gdzie znajdują się bohaterowie sztuki. Migawki z życia rodzinnego Philipsów i Fosterów oddzielą również akcenty muzyczne. Aktorzy prowadzeni przez reżysera, niezwykle precyzyjnie poruszają się w tych dwóch niezależnych przestrzeniach. Spektakl imponuje przede wszystkim aktorską i reżyserską precyzją. Dodatkową atrakcją jest zapewne fakt, iż do oprawy muzycznej przedstawienia wykorzystano standardy jazzowe w wykonaniu częstochowskiego zespołu Five o' clock, którego koncert uświetnił również styczniową premierę sztuki.

Pracownia

X
Nie jesteś zalogowany. Zaloguj się.
Trwa wyszukiwanie

Kafelki

Nakieruj na kafelki, aby zobaczyć ich opis.

Pracownia dostępna tylko na komputerach stacjonarnych.

Zasugeruj zmianę

x

Używamy plików cookies do celów technicznych i analitycznych. Akceptuję Więcej informacji