MAJOWE WYCIECZKI DO KULTURY (fragm.)
>>> W Teatrze Dramatycznym też premiera: "Król Lear" - Szekspira, czyli "wiernie spisane dzieje żywota i śmierci Króla Leara i jego trzech córek" (w nowym tłum. M. Słomczyńskiego). Widowisko trwa bez mała cztery godziny, lecz już począwszy od pierwszej sceny wiadomo, że będzie to spektakl znaczący. W roli tytułowej Gustaw Holoubek, gra o różnych odcieniach, głęboko interpretując tę wielką rolę. Majestat, cierpienie, ból, gniew i rozpacz - wszystko wydobywa z bogactwa swoich środków aktorskich. Księcia Kentu kreował przekonywająco Zbigniew Zapasiewicz, P. Fronczewski - błazna-filozofa, Edgarem był M. Walczewski; Edgarem - bardzo dziwnym, nawet ekscentrycznym, lecz pozostającym w pamięci. Trudno wymienić wszystkich świetnych aktorów tego spektaklu; wrażenie było jeszcze spotęgowane dobrą muzyką Radwana, scenografią - K. Wiśniaka; kapitalne operowanie światłem.