Czereśnie w stolicy
— Banałem byłoby powiedzieć „estem szczęśliwy", ale jestem, i to bardzo — cieszy się Rafał Kowalski, scenarzysta płockiego spektaklu, który do swego programtu włączyła Warszawa Singera.
Czarne czereśnie to przedstawienie autorstwa trójki pasjonatów kultury żydowskiej. Rafał Kowalski, zastępca kierownika Muzeum Żydów Mazowieckich, napisał do niego scenariusz, a wyreżyserowali je i zagrali w nim Hanna Chojnacka i Szymon Cempura, aktorzy płockiego Teatru Dramatycznego.
Spektakl powstał na podstawie wspomnień Libera Tauba, Żyda urodzonego w przedwojennym Płocku, który przeżył obóz w Auschwitz-Birkenau i zaraz po wojnie wyemigrował do Izraela.
Sztukę zimą wystawiono w Muzeum Żydów Mazowieckich, wiosną, w ramach Sceny Inicjatyw Aktorskich, na deskach płockiego teatru. Wzruszające i głęboko humanistyczne przedstawienie bardzo spodobało się publiczności. A teraz — kolejny sukces. Organizatorzy Warszawy Singera — festiwalu od 12 lat przywracającego pamięć o przedwojennej, żydowskiej „Warsze" — włączyli Czarne czereśnie w program swego festiwalu.
— Banałem byłoby powiedzieć „jestem szczęśliwy", ale jestem, i to bardzo. Przecież to Warszawa Singera, impreza prestiżowa, co roku przypominająca bogactwo kultury żydowskiej — komentuje Kowalski. To sukces nie tylko Hani, Szymona czy mój. Także Muzeum Żydów Mazowieckich (oddziału Muzeum Mazowieckiego — red.), w którym w styczniu tego roku odbyła się prapremiera Czereśni. Samorządu Województwa Mazwieckiego i płockiego urzędu miasta, wspierających działania MŻM finansowo i merytorycznie. Płockiego teatru, który zainteresował się sztuką i wstawił ją do swojego repertuaru. Ale też, a może przede wszystkim to triumf bohaterów tej sztuki, czyli Libera Tauba i jego rodziny. Dzięki im za to.
