Artykuły

Piekło na sprzedaż

"Wybrani" w reż. Agaty Dudy-Gracz w Teatrze im. Bogusławskiego w Kaliszu. Pisze Błażej Kusztelski w Gazecie Poznańskiej.

0 "Wybranych" w kaliskim teatrze pisano dotąd wyłącznie w euforycznej gorączce, może więc - dla równowagi - kubeł zimnej wody na rozentuzjazmowane głowy.

Spektakl to zręczna parafraza "Parawanów" Geneta, dziś już mocno wyblakłych, stanowiących ongiś dla Francuzów rodzaj naszego "Wesela" (z wojną algierską w tle). Niedawna premiera "Parawanów" w Gdańsku okazała się przedstawieniem o zderzeniu Krzyża i Półksiężyca. Zarzucono jej jednak publicystyczne spłycenie. Agata Duda-Gracz, realizatorka kaliskiego spektaklu odwołała się wprawdzie do realiów muzułmańsko-arabskiego (!) świata (no bo tak to jest u Geneta), ale stworzyła własną, odrealnioną wizję jakowegoś jądra ciemności. Wizję, mającą pretensję do symbolizowania uogólnionego piekła na ziemi.

Grzech ogólnikowości

W szlachetnym, misjonarskim zapale reżyser woła o miłość i wskazuje rejestr wszystkich plag tego świata (od wojen po prostytucję), aby targnąć naszymi sumieniami. Na tym piętrze uogólnienia czy raczej ogólnikowości (i przy tym sposobie scenicznego obrazowania) jest to jednak niewykonalne. Z równym powodzeniem mogłaby powiesić paru aktorów za nogi, każąc nam przeżywać okrucieństwo tego świata.

Przy okazji usiłuje zderzyć zdegenerowany zachodni konsumpcjonizm i komercjalizm ze światem biedy, poniżenia, upodlenia. Czyniąc to, posługuje się wyświechtanymi stereotypami.

Burdel na kółkach

Stara Europa to na scenie para stetryczałych niemieckich emerytów-turystów, dostrzegających jedynie egzotykę piekielnego świata. To jakiś cyniczno-głupawy reporter wojenny czy show-man, który w swoim talk-show pomieści każde nieszczęście. A piekło, ów świat muzułmańsko--arabski, to - dosłownie i w przenośni - burdel na kółkach (jedyne wiano Zachodu) i w ogóle jeden wielki syf.

Reżyser nie szczędzi mocnych, prowokacyjnych (w swoim zamierzeniu) środków: od bluzgotoku już na samym początku (żeby nie było wątpliwości, że to wyraz buntu ze strony zdesperowanego i sfrustrowanego młodego outsidera arabskiego) poprzez frykcyjną akrobatykę w burdelu (i alegorię wielkiej nierządnicy na fotelu ginekologicznym), aż po ogłuszającą kanonadę z kałachów.

Dante w spódnicy

Niekonsekwencje i eklektyzm (demonstracyjnie uwielbiany przez część młodych twórców) owocują mieszaniną stylów i konwencji, dosłowności i umowności. Agata Duda-Gracz ma niewątpliwy talent, w jej przedstawieniu nie brak scen sugestywnych, a także - mimo nużących sekwencji - atmosfery pewnej magii. Ale czy warto swój talent na początku kariery angażować akurat w budowanie tzw. uniwersalnych wizji świata? Do Dantego w spódnicy jeszcze czas.

Pracownia

X
Nie jesteś zalogowany. Zaloguj się.
Trwa wyszukiwanie

Kafelki

Nakieruj na kafelki, aby zobaczyć ich opis.

Pracownia dostępna tylko na komputerach stacjonarnych.

Zasugeruj zmianę

x

Używamy plików cookies do celów technicznych i analitycznych. Akceptuję Więcej informacji