Artykuły

Dyplomatyczne awantury i opowieść o niepowodzeniu

Przedostatni piątek 10. edycji Chorzowskiego Teatru Ogrodowego to bez wątpienia dzień francuski. Na scenie dwa spektakle na podstawie sztuk autorów pochodzących właśnie z tego kraju.

Będzie dużo gadaniny, ale nie czczej, bo zawierające mnóstwo trafnych, czasem dowcipnych, spostrzeżeń na temat dzisiejszego świata i ludzi owładniętych różnymi maniami, z manią wyższości włącznie. Najpierw w Magazynie Ciekłego powietrza o godz. 19 pokazany zostanie kultowy już Bóg mordu Teatru im. Witkacego ze Słupska z udziałem znanych z telewizyjnych seriali aktorów. Natomiast o godz. 21 na deskach Chorzowskiego Centrum Kultury zobaczymy Psiunia Teatru Bez Sceny Andrzeja Dopierały z Katowic.

Yasmina Reza, mistrzyni obyczajowej obserwacji, pokazuje w Bogu mordu, co skrywa się pod fasadą zabiegów dyplomatycznych i kulturalnych postaw. Dwa małżeństwa spotykają się, by porozmawiać o bójce swoich dzieci. Czworo dobrze wychowanych dorosłych rozpoczyna kulturalną dyskusję o zaistniałej sytuacji. Jednak kurtuazyjne z początku spotkanie przeradza się stopniowo w otwarty konflikt. Szybko wielkie emocje uruchamiają całą lawinę wydarzeń. Po pół godzinie nie może być już mowy o rozejmie czy chociażby braku wzajemnej nienawiści. I chodzi tu również o brak tolerancji wobec własnego partnera... Na scenie m.in. Katarzyna Maciąg i Lesław Żurek.

W Psiuniu natomiast autorzy sztuki Agnes i Daniel Besse skupili się na kameralnej opowieści o małżeństwie, któremu właśnie zaginął pies. Pretensje, oskarżenia i spory prowadzą do coraz dalszego zagłębiania się w obyczajowe historie z dawnych lat. A kiedy we wszystko wmiesza się dawny przyjaciel rodziny… Pozostaje pytanie, czy tytułowy Psiunio będzie miał dokąd wrócić? — Spektakl ten jest ironiczną, gorzką komedią o ludziach, którzy uważają się za inteligentnych. Lada błahostka może pozbawić ich pozorów, które stwarzają. I tak się dzieje w Psiuniu, który obnaża pustkę współczesnego inteligenckiego światka. Choć jest to komedia — zachęca do obejrzenia Andrzej Dopierała, jej reżyser, który również wystąpi w jednej z trzech ról. Partnerować mu będą Anna Kadulska i Dariusz Wiktorowicz.

Dzień później, a więc w sobotę 20 sierpnia o godz. 15 w skansenie odbędzie się ostatni w te wakacje Chorzowski Teatrzyk Ogródkowy. Teatr Dzieci Zagłębia z Będzinia na scenie plenerowej pokaże najmłodszym O talerzu nierozbitku [na zdjęciu] według scenariusza Jana Dormana. Historia opowiedziana w sztuce inspirowana jest zwyczajem pochodzącym z Danii, a polegającym na celowym rzucaniu przez ludzi kamieniami w talerze, by je potłuc i tym samym rozładować niedobre napięcie, które kumulowało się w nich przez ostatnie miesiące. W spektaklu jeden z talerzy nie zostaje stłuczony. Wesoła i niosąca mądre przesłanie sztuka Jana Dormana przedstawia losy owego pozostałego w całości talerza i jego posklejanych później przyjaciół. Rozbity talerz jest tutaj metaforą życiowych niepowodzeń, które mimo że wywołują w nas ból, to jednak są do przezwyciężenia. — Spektakl w błyskotliwy sposób mówi o dwóch ważnych dla nas sprawach. Po pierwsze o tym, że z każdej porażki można się podnieść. Jeżeli nasze życie ulega rozbiciu, to póki żyjemy, możemy je posklejać. Bo żadna porażka nie jest nigdy ostatecznością. Zawsze jest jakieś wyjście. Po drugie — wszelkie życiowe niepowodzenia nie są przecież na całe życie. Warto uczyć tego dzieci od najmłodszych lat — informował przed premierą Gabriel Gietzky, reżyser i dyrektor będzińskiego teatru.

Na spektakle piątkowe bilety kosztują po 20 zł. Na przedstawienie do skansenu wstęp wolny.

Pracownia

X
Nie jesteś zalogowany. Zaloguj się.
Trwa wyszukiwanie

Kafelki

Nakieruj na kafelki, aby zobaczyć ich opis.

Pracownia dostępna tylko na komputerach stacjonarnych.

Zasugeruj zmianę

x

Używamy plików cookies do celów technicznych i analitycznych. Akceptuję Więcej informacji