Artykuły

Teatr Lalki i Aktora w Poznaniu

WYSTAWIANA w poznańskim Teatrze Lalki i Aktora sztuka w czterech aktach "Bajka chiń­ska" Niny Noening, stanowi sceni­czną adaptację jednej z bajek chińskich ("Wyspa słońca") udostępnionych młodzieży polskiej dzięki wydawnictwu "Naszej Księgarni".

Jaka jest treść "Bajki chińskiej"?. W pewnej wisi żyło dwóch braci. Starszy brat Lin-Sao, gruby chci­wiec, wypędził z domu swego młodszego brata - dobrego i biednego Teo-Pei. Historia - jak z tego wi­dać - nieraz w życiu spotykana. Oto jednak odrywamy się od rzeczywistości, zaczyna się bajka: Wygnany Teo-Pei umiłuje zrąbać drzewo, gdy nagle z gałęzi odzywa się czyjś głos, błagający drwala, aby tego nie czynił. To woła przepięk­ny ptak Yang; obiecuje skarby z cudownej góry biednemu Teo-Pei, jeżeli ten nie zniszczy drzewa, na którym znajduje się gniazdo. Młodszy brat posłuchał ptaka, a petem udał się na złotą górę. Niedużo skarbów zabrał stamtąd, bo chciwy nie był. Pomny ostrzeżeń Yanga wró­cił przed wschodem słońca ze zło­tej góry. Zdobyte złoto i klejnoty zużył dla wspólnego dobra. Nic zresztą po owej wyprawie nie zmieniło się w jego dotychczasowym życiu. Nadal pracował wspólnie z in­nymi...

Lin-Sao dowiedział się o wypra­wie brata, i też udał się na cudowną górę. Przy napełnianiu worków ze skarbami zastał go świt. Pod działaniem promieni słonecznych rozżarzyła się do czerwoności góra ze złotego kruszcu. Poparzony Lin-Sao ledwo uszedł z życiem w na wpół spalonym ubraniu. Nie zginął; autor podsuwa przypuszczenie, że starszy brat przejrzał i może się poprawi. Bajka kończy się obrazem wspólnej pracy mieszkańców wsi nad budową domu.

Między tekstem "Wyspy słońca" (w opracowaniu Marii Górskiej), a adaptacją sceniczną można do­strzec szereg różnic. Te zmiany i uzupełnienia wyszły "Bajce" na do­bre. Dotyczy to przede wszystkim pomnożenia, wartości wychowaw­czych przez postawienie przed wi­dzem problemów społecznych, ta­kich np. jak zagadnienie wspólnej pracy.

W "Wyspie słońca" zły brat gi­nie na złotej górze; w "Bajce chińskiej" ponosi karę, lecz ma moż­ność poprawy. Aktualizacja. "Baj­ki" uwypukla jeszcze mocniej problematykę społeczną przez powią­zanie jej bezpośrednio ze współczesnymi wydarzeniami życia dalekich Chin. Oto kończy się ciężka praca kulisa, zaprzęganego do wózka bogacza Sin-Sao. Oto radosna zabawa po zakończeniu pracy w zespołowym gospodarstwie. Nie było tych momentów w "Wyspie słońca", wzbogaciła się w nie - słusznie - "Bajka chińska".

Kostiumy i dekoracje Ireny Pikielowej - prócz zbyt mało efektownej złotej góry - bardzo dobre. Na podkreślenie zasługuje bardzo oryginalny pomysł stawu z rybami oraz barwna scena tańca. Ilu­stracja muzyczna Ryszarda Bardo i wykonanie Franciszka Wasikowskiego (znanego nam z audycji gimnastyki porannej R. P.) dodały "Bajce chińskiej" wiele wdzięku i - dźwięku.

Aktorzy (powodujący głos i ruch) wywiązali się dobrze ze swych za­dań (szczególnie - starszy brat, sądzić jednak można, że obdarzenie roli młodszego brata typowym gło­sem kobiecym wynikło chyba z nie porozumienia, Na dodatek "głos" Teo-Pei w swym brzmieniu świadczył wyraźnie o "grypowej atmo­sferze" obecnej pory roku. Oczywiście - w zestawieniu ogólnym te braki i niedociągnięcia są nieistotne i pozwalają na wydanie dobrze zasłużonej, pozytywnej opinii dla reżyserów, wykonawców i współ­twórców inscenizacji widowiska lalkowego pt. "Bajka Chińska".

Pracownia

X
Nie jesteś zalogowany. Zaloguj się.
Trwa wyszukiwanie

Kafelki

Nakieruj na kafelki, aby zobaczyć ich opis.

Pracownia dostępna tylko na komputerach stacjonarnych.

Zasugeruj zmianę

x

Używamy plików cookies do celów technicznych i analitycznych. Akceptuję Więcej informacji