Artykuły

Mistrz Twardowski w Baju Pomorskim

Różne już przeżywaliśmy in­terpretacje postaci mistrza Twardowskiego, który w pogoni za władzą zaprzedał szata­nowi duszę.

Ta niesłychanie bogata pod względem tematycznym legen­da, niepokoiła również fanta­zję największych naszych poe­tów: Adama Mickiewicza i Ju­liusza Słowackiego - skoro pierwszy z nich poświęcił tej tematyce jedną z ballad - a drugi, akcję Przygotowania (Kordian) umieścił właśnie ko­ło chaty "sławnego niegdyś czarnoksiężnika Twardowskie­go".

Kazimiera Jeżewska dała nam nowe wcielenie tej legen­darnej - a tak zrośniętej z na­szą tradycją narodową posta­ci.

Twardowski-Jeżewskiej - to typowy wytwór pogranicza dwóch epok: średniowiecznej i renesansowej. To człowiek, którego już urzekła wiedza, a który jeszcze - nie mając od­powiedniego przygotowania naukowego - traktuje jej przeja­wy jako zjawisko nadprzyrodzone. Wie już, że wiedza daje sławę, obdarza władzą - ale idąc mylnymi drogami do jej zdobycia - zaprzedaje duszę diabłu.

Ciekawe jest wprowadzenie do sztuki postaci żaka krakow­skiego Maciusia. Reprezentuje on nowe pokolenie ludzi epo­ki Renesansu: Wyzwoleni z tradycjonalizmu średniowiecza - rozumieją oni, że odkrycie Mikołaja Kopernika - to nie czarnoksięstwo, lecz wiedza, za pomocą której człowiek bada i odkrywa wciąż nowe prawa przyrody. Ich już nie zwabi le­genda o mocy szatana: spojrze­li poprzez "de revolutionibus" - w oczy prawdzie o świecie. Widowisko "Mistrz Twardow­ski" wystawił "Baj Pomorski" to inscenizacji i reżyserii Sta­nisława Stapfa. Jest to niewąt­pliwie jedno z najlepszych i najstaranniej przygotowanych widowisk "Baju". Bierze w nim udział 20 ku­kiełek, które doskonale wywią­zują się ze swych ról, uwidaczniając bardzo zróżnicowaną skalę ludzkich przeżyć. Umie­ją się gniewać, kłócić i smu­cić, radować i wyrażać lęk. Ten realizm "gry" decyduje o po­ziomie toruńskiego teatru dla dzieci.

Realizm występuje wyraźnie w obu wątkach sztuki - a więc i w wątku fantastycznym. Ru­chy i reakcje na zdarzenia sce­niczne: szczura, wiewiórek, za­jąca, kota, niedźwiedzia, so­wy - są przestudiowane przez reżysera i zespół plastyczny teatru bardzo wnikliwie.

Oprawę dekoracyjną widowi­ska dał Eligiusz Baranowski. Pisaliśmy już nieraz o tym zdolnym dekoratorze-plastyku, który na deskach "Baju" wespół z kierownictwem artystycznym wyczarowuje prawdziwy teatr. Jego dekoracje wnętrz (dom Twardowskiego, karczma) są skomponowane bardzo dobrze pod względem stylowym. Prze­myślany i celowy jest tu każdy szczegół, koloryt każdej sceny. Umiejętne operowanie światłem daje widzowi rozległą skalę przeżyć wizualnych. Ciekawe są również plenery - Rynek Krakowski i rozległa perspek­tywa nadwiślańskich łąk (do­bry efekt przepływających chmur rzuconych na tło nieba przez projektor).

Kostiumy bardzo ładne, sty­lizowane na wzorach renesan­sowych.

Widowisko cechują dobre efekty słuchowe - szczególnie szalejąca nad karczmą burza. Głęboki mrok izby rozjaśniany błyskawicami - wprowadza widza w nastrój oczekiwania na nieuniknioną katastrofę bohatera, który wśród manowców myśli - szukał prawdy życia. Dekoracje są więc jednym z "aktorów działających" - a to posiada pierwszorzędne znacze­nie w kompozycji całości spek­taklu.

Widowisko dobrze jest zróż­nicowane pod względem barwy głosów aktorów. Orkiestra ma­leńka, ale brzmi zupełnie czy­sto, a słowa chóru żaczków idą za widzem, gdy opuszcza teatr i wsiąkają w ulice miasta i - w serca dzieci.

Myśl - jak światło w glob

oplata

Staraj się, by z biegiem

lat

Jaśniejąca w krąg oświata

Odrodziła cały świat.

Dobre widowisko. Wartościo­we pod każdym względem, bo i społecznym i artystycznym.

Pracownia

X
Nie jesteś zalogowany. Zaloguj się.
Trwa wyszukiwanie

Kafelki

Nakieruj na kafelki, aby zobaczyć ich opis.

Pracownia dostępna tylko na komputerach stacjonarnych.

Zasugeruj zmianę

x

Używamy plików cookies do celów technicznych i analitycznych. Akceptuję Więcej informacji