Artykuły

Norwid (nie)nowoczesny

"Powrót Norwida" w reż. Kazimierza Brauna i Tomasza A. Żaka w Teatrze Nie Teraz w Tarnowie. Pisze Dobromiła Wrońska w Gazecie Polskiej codziennie.

Prof. Kazimierz Braun, wybitny reżyser teatralny i dramatopisarz, a także wieloletni wykładowca uniwersytecki, powraca na polskie sceny teatralne. Wraz z Tomaszem A. Żakiem wyreżyserował na podstawie własnego scenariusza przejmujący monodramat "Powrót Norwida". Od 22 października spektakl można oglądać na gościnnych występach w kraju.

"Powrót Norwida" jest efektem współpracy autora scenariusza, prof. Kazimierza Brauna, z Tomaszem A. Żakiem, niezależnym reżyserem teatralnym, twórcą niezinstytucjonalizowanego Teatru Nie Teraz z Tarnowa. Ten jeden z nielicznych teatrów alternatywnych, idących pod prąd nowoczesności, nie boi się nawiązywać do tradycji, wartości religijnych i patriotycznych. Był wielokrotnie nagradzany za spektakle m.in. o ludobójstwie na Wołyniu czy Żołnierzach Wyklętych.

Spektakl jest jednocześnie hołdem składanym Norwidowi i jego wyrafinowanej poezji oraz aktualną, gorzką refleksją na temat życia na emigracji. Główny bohater, doskonale zagrany przez Przemysława Sejmickiego, to umierający w zakładzie opieki starszy pan. Przekonany o tym, że jest Cyprianem Norwidem, opowiada historię swojej samotności na emigracji. Sejmickiemu towarzyszy dwoje młodych aktorów, co prawda odczuwalnie niedoświadczonych scenicznie, którzy jednak będąc tłem dla monologów głównej postaci, nie burzą spójności spektaklu. Najważniejszy bowiem jest Norwid, jego samotność i piękno jego słów, które podkreśla ascetyczna scenografia. Widzowie są postawieni twarzą w twarz z samotnością umierającego poety, ale też z samotnością każdego emigranta, który na obczyźnie zawsze będzie obcym, a w ojczyźnie już nigdy nie będzie swój. Słowa Norwida przeplatane refleksjami Kazimierza Brauna, bez żadnego upiększania, okazują się niezwykle współczesne i prawdziwe.

W jednej ze scen bohater w symbolicznym geście unosi ponad publiczność krzyż, sakralizując tym samym scenę teatralną i powracając do najgłębszych źródeł teatru.

Swoim spektaklem Braun powrócił także do Wrocławia, gdzie do czasu zwolnienia za działalność opozycyjną był dyrektorem Teatru Współczesnego (1975-1984). Był również wykładowcą na tutejszym uniwersytecie, dostać się na jego seminarium było marzeniem każdego przyszłego kulturoznawcy. Dziwi zatem, że na jednym z dwóch zaplanowanych spektakli legendarnego reżysera we wrocławskim Teatrze Polskim sala była zaledwie w połowie zapełniona, a drugie przedstawienie odwołano. Szkoda, że tak wartościowy spektakl nie znalazł uznania wśród nowoczesnych teatromanów z Europejskiej Stolicy Kultury.

Pracownia

X
Nie jesteś zalogowany. Zaloguj się.
Trwa wyszukiwanie

Kafelki

Nakieruj na kafelki, aby zobaczyć ich opis.

Pracownia dostępna tylko na komputerach stacjonarnych.

Zasugeruj zmianę

x

Używamy plików cookies do celów technicznych i analitycznych. Akceptuję Więcej informacji