Artykuły

Ach, te kobiety...

"Kobieto! puchu marny! ty wietrzna istoto!" pisał nasz wieszcz narodowy niespełna dwieście lat temu w "Dziadach", każąc na wieki kwestię tę powtarzać Gustawowi.

I nie tylko jemu, bo werset ten wszedł również do języka potocznego, choć dziś chyba używa się go jakby rzadziej. I bardzo dobrze, bo kobiety to żaden marny puch, a silne psychicznie bojowniczki, odważnie walczące o swoje szczęście. I nieważne, że każda rozumie to pojęcie na inny sposób.

Portrety trzech zupełnie różnych kobiet zobaczymy w najbliższy weekend na deskach Teatru Polskiego w Bielsku-Białej. Najpierw w piątek 21 listopada scenę kameralną opanują dwie Natasze ze sztuki autorstwa Jarosławy Pulinowicz, która jest obecnie najbardziej popularną rosyjską dramatopisarką przed trzydziestką. Skąd to zainteresowanie jej twórczością? Autorka z prostotą, ale precyzyjnie przedstawia współczesnych ludzi. A czyni to z wdziękiem i lekkością, ponieważ jest absolwentką Wydziału Dramatu w Wyższej Szkole Teatralnej w Jekaterynburgu, gdzie pisania uczy Nikołaj Kolada, najbardziej obok Czechowa i Gogola wzięty artysta, którego twórczość fenome-nalnie sprawdza się na teatralnej scenie. Spektakl "Natasza" w reżyserii Małgorzaty Siudy skupi się na ukazaniu problemów, z jakimi borykają się dzisiejsze nastolatki. Pierwsza Natasza to dziecko ulicy, sierota wychowująca się w domu dziecka.

Spragniona czułości, uwagi i miłości od chłopaka, w którym jest zadurzona, porwie się na niemądry wyczyn. Ale czegóż nie robi się w imię miłości? Druga Natasza, która przejmie monolog od koleżanki, to nie inna dziewczyna. Księżniczka, wychowywana pod kloszem bogatych rodziców. Rozpieszczona laleczka, prymuska, mała gwiazdka, która ma bardzo silne poczucie własnej wartości. Co wyrośnie z takiej małej kokietki? Z pewnością nie normalna, zdrowa kobieta. Podobnie jak w przypadku tej pierwszej bohaterki, naznaczonej samotnością, a więc i agresją. Przesłanie? Za mało miłości - źle, za dużo - też niedobrze.

Dzień później, w sobotę 22 listopada, na dużej scenie odbędzie się premiera spektaklu "Królowa Margot" w reżyserii Wojciecha Farugi, który objawił się w środowisku teatralnym niespełna dwa lata temu, realizując obsypane nagrodami "Betlejem Polskie" w Teatrze Dramatycznym w Wałbrzychu. Spektakl, który reżyseruje w Bielsku-Białej to, inspirowana bestsellerową książką Aleksandra Dumasa, autorska opowieść o losach królowej Francji i Nawarry, Małgorzaty de Valois. W bohaterach odzianych w bogato zdobione kostiumy z epoki postaramy się dojrzeć ludzkie twarze. Spróbujemy rozwikłać kryjące się w ich sercach tajemnice. Podejrzymy sposób uprawiania polityki setki lat temu. W widowiskowy sposób zobaczymy, czy Małgorzata poradzi sobie z rządzeniem Francją, trudną przeszłością, niedobrymi relacjami z rodziną i mężem.

Pracownia

X
Nie jesteś zalogowany. Zaloguj się.
Trwa wyszukiwanie

Kafelki

Nakieruj na kafelki, aby zobaczyć ich opis.

Pracownia dostępna tylko na komputerach stacjonarnych.

Zasugeruj zmianę

x

Używamy plików cookies do celów technicznych i analitycznych. Akceptuję Więcej informacji