Artykuły

Jest nowy szef kaliskiej sceny

Zarząd województwa powołał dziś [26.05] Bartosza Zaczykiewicza na stanowisko dyrektora Teatru im. W. Bogusławskiego w Kaliszu. - Interesuje mnie na teatr, który wywołuje emocje, wierzę w katharsis, w oczyszczenie przez sztukę - mówi nowy szef kaliskiej sceny. Swoją pracę rozpocznie we wrześniu, wraz z początkiem nowego sezonu artystycznego.

Podstawowym środkiem w teatrze jest dla mnie opowiadanie historii, z których wyłaniają się ludzie, charaktery i to, co jest nam bliskie - opowiadał mi Zaczykiewicz krótko po wygraniu konkursu. - To nic nowego, wymyślił to Arystoteles.

Na początku marca br. Zaczykiewicz wygrał konkurs na dyrektora teatru w Kaliszu. Komisja konkursowa uznała go za najlepszego kandydata, jej opinię podzielił marszałek Marek Woźniak, który zarekomendował go zarządowi województwa jako kandydata na stanowisko dyrektora Teatru im. Wojciecha Bogusławskiego. Dotychczasowa dyrektorka tego teatru, Magda Grudzińska, kończy swoją pracę w sierpniu.

48-letni Zaczykiewicz do Kalisza trafi wprost z Teatru im. Wilama Horzycy w Toruniu, gdzie od 2013 roku był zastępcą dyrektora ds. artystycznych. Kiedy obejmował stanowisko w wywiadzie dla "Gazety Pomorskiej" mówił: "Uważam, że każdy teatr powinien przynajmniej raz na pięć sezonów któreś z wielkich dzieł Czechowa wystawić. Także dlatego, że to szalenie istotne dla rozwoju i warsztatu aktorskiego. Z podobną częstotliwością powinien pojawiać się w repertuarze np. Szekspir. Można to potraktować jako programową deklarację".

Już po wygranym konkursie na szefa kaliskiej sceny, zapytałam Zaczykiewicza, czy po kilku latach zmienił zadnie. - Absolutnie nie! Ciągle będę mówił, że sztuki Czechowa i Szekspira to dla każdego teatru pozycje obowiązkowe. Nie tylko ze względu na widzów, ale też dla higieny aktorów - zapewniał.

Zanim rozpoczął pracę w toruńskim teatrze, przez osiem lat (od 1999 do 2007) łączył funkcję dyrektora naczelnego i artystycznego teatru w Opolu, a potem - Teatru Studio w Warszawie (do 2009 roku). Kiedy odchodził z Opola do Warszawy mówił, ze najważniejsze w tej pracy jest, by się nie powtarzać. I dodawał: "Praca w teatrze jest jak chodzenie po górach - wchodzi się na szczyt, by potem zejść na przełęcz i to drugie bywa trudniejsze. Jak się zrobi fantastyczne przedstawienie, to trzeba zrobić następny krok, a przecież teatr nie może się składać z samych arcydzieł".

Nowy szef kaliskiej sceny ukończył Wydział Polonistyki na Uniwersytecie Warszawskim, Wydział Reżyserii Dramatu Akademii Teatralnej w Warszawie oraz Podyplomowe Studium Menedżerów Kultury w Szkole Głównej Handlowej w Warszawie.

W ostatnich latach, pełniąc funkcję wice-dyrektora toruńskiego teatru wyreżyserował tam m.in. "Udając ofiarę" Olega i Władimira Presniakowów (2013), "Brzydal" Mariusa von Mayenburga (2014), "Dziwka z Ohio" Hanocha Levina (2015) oraz "Tango" Sławomira Mrożka w Teatrze im. Stefana Jaracza w Olsztynie (w 2015 roku).

Na pytanie, jakie tytuły zobaczymy na deskach teatru w Kaliszu, odpowiada: Będę szukał takich sztuk, takich dzieł, bohaterów i uczuć, w których mogłaby się odnaleźć możliwie duża liczba widzów. Muszę też poczuć atmosferę miasta, być może będzie to dla mnie też jakimś natchnieniem.

Pracownia

X
Nie jesteś zalogowany. Zaloguj się.
Trwa wyszukiwanie

Kafelki

Nakieruj na kafelki, aby zobaczyć ich opis.

Pracownia dostępna tylko na komputerach stacjonarnych.

Zasugeruj zmianę

x

Używamy plików cookies do celów technicznych i analitycznych. Akceptuję Więcej informacji