Artykuły

Toruń. Głodujący artysta zasłabł pod CSW. Zapowiada kolejne protesty

- Po ośmiu dniach głodówki zasłabłem i zostało wezwane pogotowie ratunkowe, które zabrało mnie do szpitala. Ze względu na zdrowie podjąłem decyzję o zakończeniu protestu - opowiada Arek Pasożyt. Artysta protestował w centrum Torunia przeciwko polityce kulturalnej rządu i samorządu.

Strajk głodowy rozpoczął się w czwartek, 29 czerwca. Był częścią "Deklaracji Sprzeciwu" - politycznego manifestu Grupy Nad Wisłą. Toruńscy twórcy protestują m.in. przeciwko upartyjnieniu kultury, coraz częściej powtarzającym się aktom cenzury, nieuczciwym konkursom na dyrektorów instytucji, publicznemu wsparciu działań komercyjnych i postępującej festiwalizacji życia artystycznego, upadkowi edukacji artystycznej, ignorowaniu potrzeb organizacji pozarządowych. Postulują za to ustanowienie ubezpieczenia zdrowotnego dla artystów, a także przeznaczenie jednego procenta PKB na kulturę. Żądają także odwołania Piotra Glińskiego ze stanowiska ministra kultury i dziedzictwa narodowego.

Podczas głodówki Arkadiusz Tadych, występujący pod pseudonimem Arek Pasożyt, manifestował pod m.in. Centrum Sztuki Współczesnej, Teatrem Horzycy, Urzędem Miasta, Urzędem Marszałkowskim i Centrum Kulturalno-Kongresowym na Jordankach. W czwartek artysta zasłabł pod CSW i przyjechała po niego karetka. - Poza dreszczami i lekkimi zawrotami głowy pojawiły się trudności z oddychaniem, a z czasem coraz mocniejsze kołatanie serca i ucisk w klatce piersiowej - mówił w piątek podczas konferencji prasowej.

Trafił na krótko do Szpitala Miejskiego przy ul. Batorego. Pasożyt podczas swojej akcji opowiadał o postulatach Grupy Nad Wisłą i swojej sytuacji życiowej jako artysty. - Myślę, że głodówka pokazała, jak bardzo jako społeczeństwo jesteśmy podzieleni i pozamykani w swoich bańkach informacyjnych. Mam wrażenie, że wychodzenie na ulicę z takim gestem jak protest głodowy daje szansę kontaktu, rozmowy i dialogu, przyczynia się do zwiększenia świadomości społecznej - mówi.

Artyści z Grupy Nad Wisłą deklarują, że podejmą jeszcze więcej tego rodzaju akcji wymierzonych w politykę kulturalną rządu Prawa i Sprawiedliwości. - Po dwóch latach protestów coraz więcej osób chce po prostu spokojnie i wygodnie pracować. Myślę, że właśnie teraz potrzeba nam więcej siły i energii po to, aby przez następne dwa lata do wyborów pokazywać społeczeństwu lepszą alternatywę - opowiadał Pasożyt.

- Będziemy kontynuowali nasz protest - dodaje Liliana Piskorska z Grupy Nad Wisłą. - 19 lipca w Kulturhauzie przy ul. Poniatowskiego 5/2 zrobimy spotkanie o sztuce i aktywizmie.

Pracownia

X
Nie jesteś zalogowany. Zaloguj się.
Trwa wyszukiwanie

Kafelki

Nakieruj na kafelki, aby zobaczyć ich opis.

Pracownia dostępna tylko na komputerach stacjonarnych.

Zasugeruj zmianę

x

Używamy plików cookies do celów technicznych i analitycznych. Akceptuję Więcej informacji